Czy można chodzić po rzece? Przechadzać się suchą stopą po szóstej pod względem długości rzece w Polsce? Można! Kiedy jej koryto miejscami jest wyschnięte.
W Stalowej Woli też widać ten nowy trend wśród odwiedzających Nadsańskie Błonia. Spacerowicze relaksują się chodząc po ścieżkach i „po wodzie”…
Od połowy czerwca i przez cały lipiec słyszymy jedno – susza. Sucho na polach uprawnych, przez co obserwujemy słabe zbiory, w niektórych gminach są przerwy w dostawach wody, a władze apelują o jej oszczędzanie, aż w końcu wysychają rzeki.
Poziom wody w polskich rzekach jest dramatycznie niski. Na terenie 12 województw panuje susza hydrologiczna. W tym gronie znalazło się Podkarpacie.
San jest w ostatnich dniach jedną z najpopularniejszych rzek na terenie kraju. Sięga już miana „celebryty” za sprawą liczby zdjęć publikowanych w Internecie. Z tym, że na tych zdjęciach nie widać wody, tylko rozległe kałuże, kamienie, konary, i ludzi spacerujących po dnie rzeki.
Na dzień 27 lipca, na obszarze stacji pomiarowej w Nisku, poziom wody w Sanie osiągnął zaledwie 100 centymetrów. To o 270 centymetrów poniżej poziomu ostrzegawczego i 400 centymetrów poniżej stanu alarmowego. Wody więc brakuje, a jednodniowe opady nie są w stanie tego zmienić.
Jak tłumaczą hydrolodzy gwałtowne ulewy podwyższają stan wody w rzekach. Gdy taki stan utrzymuje się przez kilka-kilkanaście dni dochodzi do powodzi. Jednak generalnie, rzeki są zasilane wodą z dolnych warstw podłoża. Patrząc teraz na San jest pewne, że w tych zbiornikach wody jest coraz mniej.
Czytaj również: