– Jak to zobaczyłam, to myślałam, że zemdleję z rozpaczy i strachu – mówi Ala Zych mieszkanka miejscowości Krzaki, która była świadkiem brutalnego znęcania się nad psem. Czynu tego miał dopuścić się Michał P., 67-latek z miejscowości Piskorowy Staw. Dzięki interwencji kobiety mężczyzna najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.
Film, na którym widać jak mężczyzna polewa nieprzytomnego psa wodą i krzyczy do niego „wstawaj!”, opublikowała na Facebooku Fundacja „Kocia Wyspa”. Jego autorem jest Ala Zych, dzięki interwencji której, pies widoczny na nagraniu dalej żyje.
Ta wstrząsająca sytuacja wydarzyła się 6 lipca, na ulicy Polnej w miejscowości Krzaki w gminie Pysznica.
– Około godziny 11 wracałam do domu. Z daleka zobaczyłam mężczyznę, który idzie drogą polną wysypaną kamieniami. Gdy podjechałam pod niego to myślałam, że zemdleję z rozpaczy i strachu. Ciągnął on za sobą na łańcuchu nieprzytomnego już psa. Ten piesek był nie duży, ale on już go musiał z kilka kilometrów ciągnąć, bo pies nie dawał znaku życia. Próbowałam go odebrać, ale niestety, to dosyć duży mężczyzna, trochę się poszarpaliśmy. On mnie zlekceważył i wlókł tego psinę w stronę swojego miejsca zamieszkania. Zawróciłam samochodem, dojechałam do pierwszych zabudowań gdzie zostawiłam auto i wyszłam mu naprzeciw, żeby odebrać mu tego psa. On w pewnym momencie odpiął go z łańcucha i rzucił na pobocze. Myślałam, że już sobie odszedł. Wyjęłam telefon, bo chciałam mieć dla policji jakiś dowód, kiedy patrzę, a ten mężczyzna wraca z któregoś z domów z wiadrem wody i próbuje ocucić tego psa. Później znowu szarpaliśmy się. Jednak gdy zaczęłam krzyczeć, że policja już jedzie to wtedy uciekł – tak całe zdarzenie opisuje Ala Zych.
W ciągu kilku minut od zgłoszenia, na miejscu pojawił się patrol policji ze Stalowej Woli. Funkcjonariusze rozpoczęli poszukiwania, które znów dzięki mieszkance miejscowości Krzaki oraz jej kuzynce, zakończyły się schwytaniem mężczyzny…
Cały artykuł przeczytasz w papierowym wydaniu tygodnik SZTAFETA – 14.07.2022