Szybko i sprawnie przebiegało ostatnie (24 czerwca) Walne Zgromadzenie Członków Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego w Stalowej Woli. Do czasu, gdy rozpoczęła się dyskusja o stanie bezpieczeństwa w mieście i działaniach stalowowolskiej policji.
Walne obradowało w auli im. Solidarności KUL-u, a uczestniczyło w nim, przy największej frekwencji, 49 spółdzielców. Uczestnicy przyjęli sprawozdanie rady nadzorczej oraz zarządu SBM, a także udzielili absolutorium za 2021 r. prezes Małgorzacie Stańkowskiej oraz jej zastępcy ds. technicznych, Arturowi Szklenerowi.
Zgromadzenie dokonało też podziału nadwyżki bilansowej spółdzielni za rok 2021. Przypomnijmy, iż od 2009 r. SBM stale przeznacza jej część na obniżenie stawki opłaty eksploatacyjnej (opłata na remonty rozliczana jest oddzielnie).
Tym razem nadwyżka bilansowa wyniosła prawie 347 tys. zł, z czego 155 tys. zł przeznaczono na „pokrycie wydatków związanych z eksploatacją i utrzymaniem nieruchomości w latach następnych, w zakresie obciążających członków proporcjonalnie do powierzchni użytkowej lokali, wg stanu członkostwa na dzień 31.12.2021 r.”.
Oznacza to, że w 2022 r. stawka opłaty eksploatacyjnej w zasobach SBM zostanie obniżona o 10 gr za metr kw. A jak podzielono resztę nadwyżki bilansowej?
190 tys. zł przeznaczono na zwiększenie funduszu remontowego spółdzielni, a 1,7 tys. zł na powiększenie funduszu zasobowego.
– Płynność finansowa naszej spółdzielni jest stabilna, bardzo dobra, a dyscyplina finansowa jest zachowana, o czym świadczą konkretne wskaźniki – podsumowała prezes SBM Małgorzata Stańkowska.
I gdy wydawało się, że porządek obrad zostanie szybko wyczerpany, wystąpił zaproszony gość, przedstawiciel Komendy Powiatowej Policji w Stalowej Woli, aspirant sztabowy Robert Kotwica.
Omówił ogólny stan bezpieczeństwa w mieście, podawał konkretne przypadki policyjnych interwencji i najczęstsze przyczyny zagrożeń. Podkreślił, że – wbrew pozorom – za największą plagą chuligańskich występków w Stalowej Woli wcale nie stoją nieletni i młodzi ludzie, ale osoby starsze, po 50-60 roku życia. Przypomniał też o różnych programach służących poprawie bezpieczeństwa życia w Stalowej Woli.
W odpowiedzi usłyszał jednak, że policja za mało się przykłada i reaguje za późno, że np. w takich miejscach jak tzw. oczko wodne brakuje patroli. Że skoro jest monitoring i zgłoszenie, to dlaczego reakcja policji bywa tak opóźniona. Aspirant odpowiadał, tłumaczył zasady interwencji i zachęcał mieszkańców miasta, by zgłaszając jakieś zagrożenie przedstawiali się policji, bo wtedy ma ona formalny powód do interwencji.
Czytaj również: