55-letni mężczyzna zabrał jednoślady z prywatnej posesji, gdy domownicy byli w sklepie. Nie wiedział, że jego kradzież nagrała kamera monitoringu. Policjanci zatrzymali sprawcę tuż po zdarzeniu, gdy jechał skradzionym rowerem. Drugi ze skradzionych przez niego jednośladów odnaleźli funkcjonariusze Straży Miejskiej.
O kradzieży jednośladów dyżurny jednostki policji został powiadomiony w poniedziałek, o godz. 21. Z relacji pokrzywdzonej wynikało, że skradziono jej dwa rowery, które pozostawiła oparte o ścianę domu jednorodzinnego. Do zdarzenia doszło na jednej z prywatnych posesji przy ul. dr O. Lilien w Tarnobrzegu. Kobieta wyceniła straty na kwotę 3,5 tys zł. Twierdziła, że jednoślady były niezabezpieczone, a jej podwórko oddzielone jest od ulicy bramą wjazdową, którą zamknęła jedynie na skobel.
Sprawcą kradzieży okazał się 55-letni mężczyzna bez stałego miejsca zamieszkania, notowany w przeszłości za liczne przestępstwa. 55-latek przyznał się do kradzieży rowerów. Oświadczył policjantom, że z posesji zabrał najpierw damkę i pojechał nią po alkohol. Rower pozostawił w pobliżu sklepu, a sam poszedł kupić piwo. Zakupiony alkohol, wypił w parku, a następnie zasnął. W tym czasie funkcjonariusze Straży Miejskiej znaleźli porzucony jednoślad i zabrali rower ze sobą. Gdy bezdomny mężczyzna się obudził, zaczął szukać swojego łupu, lecz nie pamiętał gdzie go zostawił. Gdy nie znalazł jednośladu, postanowił ponownie wrócić na posesję i zabrać drugi rower. Skradzionym rowerem chciał pojechać do noclegowni dla osób bezdomnych. Plany mężczyzny pokrzyżowali jednak policjanci, którzy zatrzymali go tuż po kradzieży. 55-latek został przewieziony do policyjnej izby zatrzymań. Został przesłuchany i usłyszał dwa zarzuty popełnienia przestępstw.
Mężczyzna odpowie teraz za kradzież, za którą grozi mu kara do 7,5 lat pozbawienia wolności. Odzyskane rowery wróciły do prawowitej właścicielki. O dalszym losie mężczyzny zdecyduje teraz sąd.
Czytaj również:
36-latek z ciężką nogą. Stracił prawo jazdy i zapłacił 2 tysiące