Czy jeszcze w czerwcu br. przy Radzie Miejskiej Stalowej Woli powstanie ciało opiniujące propozycje nazw ulic, rond, skwerów oraz innych miejsc i obiektów użyteczności publicznej? Nie wyklucza tego przewodniczący rady, Stanisław Sobieraj. Ma też autorską propozycję jej składu.
O problemach z nazewnictwem w naszym mieście pisaliśmy ostatnio kilka razy, a przyczynkiem był wniosek radnego Jerzego Augustyna, by patronem nowego turboronda (skrzyżowanie ulic Popiełuszki i Okulickiego) został zmarły w październiku 2021 r. Antoni Kłosowski, były przewodniczącego rady miejskiej, znany biznesmen i społecznik.
Okazało się wtedy, że w radzie nie ma specjalnej komisji, która opiniowałaby wszelkie nazewnicze propozycje, a z konieczności miała się tym zajmować komisja gospodarki komunalnej. Jej przewodniczący, radny Franciszek Zaborowski, powiedział jednak „Sztafecie”, że sprawa ta jest nieuregulowana, nie ma żadnych oficjalnych procedur, propozycje nazw zgłaszane są spontanicznie i bywały przyjmowane przez radę miejską bez głębszego namysłu. Że powinna powstać specjalna, niezależna komisja, która uporządkuje te sprawy.
Odczekać 20-30 lat czy działać szybko
– Nie wiem, czy taka specjalna komisja powstanie do końca tej kadencji. Na razie sprawa nazwania ronda imieniem Antoniego Kłosowskiego nie ma biegu. Powiedziałem radnemu Augustynowi, który zgłosił ten wniosek, by jednak trochę odczekać, by opadały emocje. Oczywiście, śp. Antoni zasługuje na upamiętnienie, ale potrzebny jest pewien czasowy dystans – mówił „Sztafecie” w marcu br. przewodniczący Sobieraj.
A radny Zaborowski, optując za powołaniem komisji, zastrzegał, że jego zdaniem ten czasowy dystans powinien wynieść nawet 20-30 lat od śmierci potencjalnego patrona. – Antka znało wiele osób, mają do niego emocjonalny stosunek, nie mamy dystansu czasu. A do każdego nazwiska, które ma się pojawić w przestrzeni publicznej, powinien być ten dystans historyczny, nieznajomościowy – mówił „Sztafecie”.
– Dlaczego już dziś nie możemy uhonorować w przestrzeni publicznej takich ludzi jak Antek Kłosowski? To byłoby piękne świadectwo naszego uznania dla jego dokonań. A emocje i różne opinie to będą zawsze – odpowiedział na naszych łamach radny Jerzy Augustyn.
Zapowiadał się więc pat, ale po rozmowach w gronie zainteresowanych, sprawa przyspieszyła.
– Zgłoszę wniosek na klubie (radnych PiS – red.) o powołanie zespołu ds. nazewnictwa i zaproponuję jego skład – mówi teraz „Sztafecie” Stanisław Sobieraj. – Trzeba w końcu całościowo wziąć się za ten problem, tym bardziej, że na rozpatrzenie czeka długa lista nowych patronów.
Patkolo, „Ojciec Jan”, „Konar” i inni
Faktycznie, przez kilka ostatnich lat uzbierało się 21 wniosków o nadanie ulicom lub rondom i mostom w Stalowej Woli nowych patronów (niektóre zawierają po kilka propozycji).
Jest też wśród nich pomysł, by patronem nowego stadionu był Rudolf Patkolo, piłkarz reprezentacji Polski i Węgier, zawodnik, a potem trener młodzieży w Stali Stalowa Wola, pochowany na miejscowym cmentarzu komunalnym.
Jeśli zaś chodzi o mosty, to jest wniosek, by ten w kierunku Pysznicy miał za patrona płk. Franciszka Przysiężniaka ps. Ojciec Jan, partyzanta NOW-AK, dowódcę oddziału w Lasach Janowskich, a ten w kierunku Brandwicy – innego partyzanta i późniejszego dowódcę tego samego oddziału, mjr. Bolesława Usowa ps. Konar.
Przewodniczący wystąpi do prezydenta
Stanisław Sobieraj ma też autorską propozycję składu zespołu ds. nazewnictwa. Właśnie zespołu, a nie komisji (zespół powołuje prezydent miasta, komisję – rada miejska).
Zakłada ona, że w skład zespołu wejdzie on sam jako przewodniczący rady, dwójka jego zastępców: Agata Krzek i Jerzy Augustyn, a także radny-historyk Lucjan Małek, przedstawiciel wskazany przez opozycję w radzie, po jednym przedstawicielu prezydenta i wydziału mienia gminnego Urzędu Miasta oraz radny Franciszek Zaborowski, który miałby pokierować pracami zespołu.
Czy przyjmie on taką propozycję? – Odpowiem, gdy zostanie mi przedstawiona. Dopóki nie padła, nie wypowiadam się w tej sprawie – odpowiedział nam radny Zaborowski. Podtrzymuje też swoją opinię, by w przypadku osób współczesnych i dobrze nam znanych, odczekać lata z braniem ich na patronów. Zaborowski jest natomiast za szybkim powołaniem takiego zespołu.
– Zwrócę się do prezydenta i do opozycji z taką propozycją, i mam nadzieję, że zostanie przyjęta. Gdyby tak się stało, to po wakacjach zespół mógłby już wziąć się do pracy: przeanalizować wszystkie zgłoszone nazewnicze wnioski i zdecydować, którym udziela rekomendacji, a które odrzuca. Następnie, tymi pozytywnie ocenionymi, sukcesywnie zajęłaby się rada, bo to tylko w jej kompetencji jest nadawanie i zmiana nazw – dodaje Stanisław Sobieraj. Jego zdaniem, preferowani powinni być patroni związani ze Stalową Wolą i naszym regionem.
Daleko idący sceptycyzm radnej
Ale Renata Butryn, szefowa opozycyjnego klubu radnych Stalowowolskiego Porozumienia Samorządowego, krytycznie ocenia tak zaproponowany skład zespołu.
– Nikt się ze mną jeszcze w tej sprawie nie kontaktował. Jeśli padnie taka propozycja, to przedstawię ją klubowi i podejmiemy wspólną decyzję. Jednak moim osobistym zdaniem, taki skład, z taką przewagą PiS, nie gwarantuje rzetelności i obiektywności. Bo jeśli ten zespół ma pracować tak, jak np. kapituła tytułu „Zasłużony dla Stalowej Woli”, która nie przyznała go takim ludziom jak Małgorzata Czwarno czy Andrzej Barwiński, to ja dziękuję bardzo. To była skandaliczna decyzja. Wyrażam więc bardzo daleko idący sceptycyzm, co do proponowanego składu tego zespołu – powiedziała „Sztafecie” radna Renata Butryn.