Po kilkuletniej przerwie na Oddziale Kardiologii Inwazyjnej Powiatowego Szpitala Specjalistycznego w Stalowej Woli ponownie będą wykonywane zabiegi przywracające prawidłowy rytm serca.
Arytmia, czyli zaburzenia rytmu serca, to dolegliwość, którą cechuje przyśpieszenie, zwolnienie i nieregularność w jego funkcjonowaniu. U niektórych pacjentów zaburzenie to przebiega zupełnie bezobjawowo, natomiast u innych bywa stanem zagrażającym życiu.
– Arytmię serca można obrazowo porównać do „zwarcia” w instalacji elektrycznej. Celem leczenia jest jakby wyłączenie „nieprawidłowych” gniazdek lub kabli, a zachowanie prawidłowo przewodzącej instalacji elektrycznej, która steruje pracą serca. Po to właśnie wykonujemy zabiegi ablacji, niejednokrotnie ratując życie, lub podnosząc jego komfort. Polegają one na wprowadzeniu do serca – poprzez duże naczynia krwionośne – specjalnych elektrod. Szukamy miejsc odpowiadających za arytmię, a następnie za pomocą tych elektrod i odpowiednio dobranej energii, precyzyjnie niszczymy nieprawidłową tkankę, wyłączając jej nieprawidłową elektryczność – tłumaczy dr hab. Sebastian Stec, kardiolog i elektrofizjolog ablacyjny, kierujący zespołem wykonującym zabiegi ablacji w stalowowolskim szpitalu.
Ablacja powróciła do szpitala w Stalowej Woli
Pod koniec kwietnia ten rodzaj zabiegów kardiologicznych został w naszej lecznicy uruchomiony na nowo.– I całe szczęście. Nie będziemy musieli już wysyłać naszych pacjentów wymagających ablacji do innych szpitali, tylko będziemy wykonywać im ten zabieg na miejscu, w Stalowej Woli - komentuje Marek Ujda, lekarz kierujący Oddziałem Kardiologii Inwazyjnej w SPZZOZ Powiatowym Szpitalu Specjalistycznym w Stalowej Woli.
To zabieg nie dla każdego
Ablacjom z reguły poddawani są pacjenci z arytmiami potencjalnie groźnymi dla życia, lub u których wywołują one bardzo dokuczliwe dolegliwości.– To, czy pacjent kwalifikuje się do takiego zabiegu, musi ocenić doświadczony kardiolog. Kwalifikacja do ablacji może odbywać się poprzez oddział kardiologiczny, ale także poprzez Poradnię Kardiologiczną, w której przyjmuje współpracujący z profesorem i specjalizujący się w ablacjach nasz lekarz kardiolog – dr Piotr Stec – mówi Marek Ujda.Zabieg jest kierowany głównie do tych chorych, którzy mają najsilniejsze objawy arytmii, powodujące np. zatrzymanie akcji krążenia albo omdlenia, a także częste nawroty arytmii.
Naprawią "mózg serca"
Nowością w zabiegach ablacji, których podejmują się najlepsi w Polsce i Europie ablacjoniści, jest naprawianie tzw. „mózgu serca”. Jednym z tych specjalistów jest właśnie dr hab. Stec.– Zdaję sobie sprawę z tego, że dla niektórych może to brzmieć dziwnie, ale serce ma coś, co można – w przenośni – nazwać mózgiem. Znajduje się on z tyłu tego narządu, w przedsionkach, na ich styku z komorami. Tworzą go włókna tzw. autonomicznego układu nerwowego: sympatyczne i parasympatyczne. To właśnie patologiczne odruchy tej części serca wywołują arytmię. A my nauczyliśmy się na tę część serca wpływać - mówi kardiolog kierujący zespołem wykonującym zabiegi ablacji w stalowowolskim szpitalu.Czytaj również: