Wyjątkowo uroczyście i we wspaniałej śpiewno-muzycznej oprawie przebiegała msza św. w kościele Źródło Bożego Miłosierdzia w Stalowej Woli, odprawiona w niedzielę, 15 maja, w 78. rocznicę bitwy pod Monte Cassino.
Obchody te od wielu lat organizuje w naszym mieście małżeństwo Krystyna i Józef Podsiadło, dzieci żołnierzy spod Monte Cassino: porucznika artylerii Aleksandra Świercza i plutonowego-czołgisty Wacława Podsiadły. Koncelebrowanej mszy św. przewodniczył ks. prałat Jan Kozioł, a towarzyszył mu proboszcz parafii św. Floriana ks. Wacław Gieniec i kapelan polowy ks. por. Marcin Naglik. Na mszę przybyły m.in. rodziny żołnierzy 2. Korpusu, przedstawiciele organizacji kombatanckich, różnych patriotycznych stowarzyszeń, wojskowi z niżańskiego garnizonu, harcerze i młodzież, władze Stalowej Woli i powiatu, parlamentarzyści.
Na początek zabrzmiał hejnał mariacki, na pamiątkę hejnału odegranego 18 maja 1944 r. na gruzach klasztoru na Monte Casino przez plut. Emila Czecha. Była też słynna pieśń wojenna „Czerwone maki na Monte Cassino” zaśpiewana przez grupę wokalną Pałacyk Michla z Miejskiego Domu Kultury w Stalowej Woli z akompaniamentem Nadsańskiej Orkiestry Kameralnej.
W kazaniu ks. Jan Kozioł mówił m.in. o „cudzie pod Monte Casino”, o niesłychanej waleczności i wielkiej ofierze złożonej na ziemi włoskiej przez polskich żołnierzy za „wolność naszą i waszą”. Przypomniał, za słowami z „Czerwonych maków…”, że „wolność krzyżami się mierzy”.
Na zakończenie mszy św. do jej uczestników zwrócił się proboszcz Wacław Gieniec. – Z całego serca dziękuję za obecność, za piękne świadectwo wiary, miłości ojczyzny i pamięci o tych, którzy walczyli za wolną Polskę – mówił.
Po mszy św. grupa Pałacyk Michla zaśpiewała jeszcze trzy pieśni: „Karpacką Brygadę”, „Pamiętaj o tym wnuku, że dziadek był w Tobruku” i „My, Pierwsza Brygada”. A ostatnim akcentem rocznicowych uroczystości była krótka modlitwa i złożenie kwiatów pod tablicą poświęconą żołnierzom gen. Andersa w przedsionku kościoła św. Floriana.