W środę odbyły się uroczystości upamiętniające 78. rocznicę niemieckiej obławy na Kedyw AK w Stalowej Woli-Rozwadowie. W walce, do której doszło między żołnierzami Kedywu i niemieckim Gestapo zginęli dowódca Kedywu Stanisław Bełżyński ps. „Kret” i żołnierz Kedywu Stanisław Szumielewicz ps. „Kryspin”.
Miejskie uroczystości rozpoczęły się złożeniem kwiatów na Mauzoleum żołnierzy AK w Stalowej Woli. Następnie odprawiona została msza święta w intencji poległych. Ostatnim punktem obchodów było złożenie wiązanek pod tablicą pamiątkową przy Muzeum Kedywu.
18 maja 1944 roku do drzwi kamienicy przy ulicy St. Bełżyńskiego 18, dawniej Strzeleckiej 24, zapukali Niemcy.
W dniu, w którym rozegrały się te tragiczne wydarzenia w lokalu konspiracyjnym znajdowali się dowódca i oficer dywersji – Stanisław Bełżyński ps. „Kret”, Stanisław Szumielewicz ps. „Kryspin”, Stanisław Korfel ps. „Korski”, Zygmunt Kajzer ps. „Mały”, Czesław Kamiński ps. „Głaz” oraz łączniczki Armii Krajowej: Joanna Kalarus, Krystyna Skowron ps. „Grażyna”, Zofia Skowron ps. „Joanna”.
Nastąpiła wymiana ognia, w czasie której czterech konspiratorów podjęło próbę ucieczki z lokalu. Stanisław Bełżyński wydostawszy się na zewnątrz kierował się w stronę dworca kolejowego. Chciał przedostać się do pobliskiego lasu i w nim szukać schronienia. Udało mu się dobiec do torów, gdzie dosięgły go niemieckie kule.
Pozostałym trzem akowcom udało się szczęśliwie przedostać do Charzewic, gdzie zostali ukryci w tamtejszym dworku. Łączniczkom Armii Krajowej udało się zbiec, wykorzystując początkowe zamieszanie.
Tymczasem w budynku pozostał Stanisław Szumielewicz, który postanowił ukryć się w wypełnionej koszami sali kinowej, a kiedy stało się to niemożliwe, podjął również próbę ucieczki przez okno, w którym dosięgły go kule gestapowców. Niemcy wezwali doktora aby ratował Szumielewicza, w celu wydobycia od niego informacji. Postrzał okazał się jednak śmiertelny.