Bardzo długo czekali kibice piłkarskiej Stali Stalowa Wola na zwycięstwo swojej drużyny, a także na gole swoich piłkarzy, ale doczekali się! Po 164 dniach niemocy „zielono-czarni” pokonali na wyjeździe Orlęta Radzyń Podlaski.
Spotkanie drużyn sąsiadujących ze sobą w ligowej tabeli i mających tyle samo punktów, stało na bardzo przeciętnym poziomie. Stal lepiej rozpoczęła mecz. To goście częściej byli przy piłce, a Orlęta całą jedenastką bronili dostępu do swojej bramki, a jak tylko udawało im się przejąć piłkę to próbowali długimi podaniami uruchamiać swoich skrzydłowych. I pierwsza w zasadzie ich składna akcja zakończyła się sukcesem. Olszewski dał się ograć po swojej stronie jednemu z graczy Orląt, który popędził pod linię końcową i dośrodkował wzdłuż bramki. Piłka trafiła w rękę Skrzyniaka i sędzia bez wahania wskazał na „wapno”. Pewnym wykonawcą rzutu karnego był Patryk Szymala. Bramkarz Stali rzucił się w swoją prawą stronę, a kapitan Orląt uderzył w przeciwległy róg.
Świderski: poprzeczka, gol, symulka i żółtko
W 18. minucie bliski doprowadzenia do remi był Daniel Świderski. Napastnik Stali huknął z 14 metrów z narożnika pola karnego, ale trafił jedynie w poprzeczkę. Dziesięć minut po indywidualnej akcji Marchewki i jego dośrodkowaniu pod bramkę, „Świder” pokonał Ciska głową, pakując mu piłkę pod poprzeczkę jego bramki.
Nie popisał się natomiast najlepszy strzelec Stali w tym sezonie w 36. minucie, kiedy zabrał się z piłką na 30 metrze i pokazując plecy obrońcom Orląt wpadł samotnie w pole karne, ale nie zdecydował się uderzać, tylko chciał minąć bramkarza i… padł na murawę. Sędzie nie podyktował jednak rzutu karnego, czego domagali się stalowcy, natomiast ukarał Świderskiego żółtą kartkę za próbę wymuszenia „jedenastki”.
Kacprzycki faulowany, Jopek po plecach poklepany
Nie miał sędzia żadnych wątpliwości z podyktowaniem karnego dla Stali w 70. minucie. Faulowany z boku pola karnego był Łukasz Kacprzycki, a z 11. metrów nie pomylił się kapitan Stali, Szymon Jopek i zebrał gratulacje poklepywania po plecach od kolegów z drużyny.
W ostatnich minutach meczu Orlęta różnymi sposobami próbowali rozrzedzić zagęszczona obroną Stali i zdobyć wyrównującą bramkę, ale celu nie osiągnęli. „Stalówka” utrzymała korzystny wynik do końca. Pierwsze zwycięstwo naszej drużyny tej wiosny stało się faktem. Po raz pierwszy, odkąd został trenerem Stali, triumfował także Łukasz Surma.
ORLĘTA RADZYŃ PODLASKI – STAL STALOWA WOLA 1:2 (1:1)
1-0 Szymala (13 – rzut karny), 1-1 Świderski (27), 1-2 Jopek (71 – rzut karny)
ORLĘTA: Ciołek – Chyła, Szymala (73 D.Rycaj), Chaliadka – Koszel, Kaczyński, Skrzyński (46 Myszka), M.Rycaj, Korolczuk (82 Kuźma) – Ćwik (55 Zbybowicz), Kamiński.
STAL: Smyłek – Wojtysiak (46 Zięba), Hladik, Skrzyniak, Olszewski – Szifer (47 Kiełbasa), Stelmach (89 Hudzik), Jopek (82 Barata), Kacprzycki – Marchewka (62 Stępniowski), Świderski.
Sędziował Paweł Mackiewicz (Łomża). Żółte kartki: Skrzyński, Korolczuk, Chyła – Wojtysiak, Świderski, Jopek, Barata.