Ostatni raz na murawie pokonaliśmy Szwecję 31 lat temu. Jeżeli we wtorek 29 marca nasi piłkarze przełamią tę passę, to jadą na Mistrzostwa Świata do Kataru.
Zdania ekspertów są podzielone. Jednie twierdzą, że choć może polska reprezentacja nie zachwyca stylem gry, to może wykazać się pewną skutecznością. Poza tym dziś Szwecja nie jest tą drużyną sprzed lat.
Inni wskazują, że Szwedzi są dla nas „niewygodnym” przeciwnikiem. I mają w swoich szeregach nie byle kogo, bo samego Zlatana Ibrahimowicia.
Jedno jest jednak pewne: nie pokonaliśmy Szwedów od 31 lat. Wtedy Polacy pokonali ich w meczu towarzyskim w Gdyni. Jeżeli w środę Polsce uda się wygrać w finałach baraży, to weźmie udział w Mistrzostwach Świata w Katarze.
– Wiemy, jak Szwedzi radzą sobie na wyjazdach. Że przegrali w Gruzji i w Grecji z drużynami, które grały w ustawieniu z trójką środkowych obrońców. To też determinowało nasze przygotowania do tego spotkania. Oczywiście zdajemy sobie teraz sprawę, że o wszystkim zdecyduje jeden mecz i że wszystko się w nim może zdarzyć. Jesteśmy na to gotowi – mówił w poniedziałek polski selekcjoner Czesław Michniewicz.
Zarówno Polacy, jak i Szwedzi, do baraży trafili po zajęciu drugiego miejsca w swoich grupach eliminacyjnych. Nas wyprzedziła Anglia, Szwedów Hiszpania. Tyle że o ile my przegraliśmy z wyspiarzami 1;2, to nasi dzisiejsi przeciwnicy z zawodnikami z Półwyspu Iberyjskiego na własnym boisku wygrali 2:1.
Gol Grzegorza Lato
Ze Szwecją na boisku spotkaliśmy się 27 razy. Zaliczyliśmy 8 zwycięstw, 4 razy zremisowaliśmy i zanotowaliśmy 15 porażek.
Ostatnie znaczące zwycięstwo Polski w meczach ze Szwedami to wygrana w fazie grupowej Mistrzostw Świata w 1974 w RFN. Naszą reprezentację prowadził wówczas Kazimierz Górski, a w 44 minucie gola strzelił Grzegorz Lato. Wynik tamtego spotkania: 1:0.
News4Media/fot. Łączy nas piłka