Od porażki rozpoczął swoją pracę w Stali Stalowa Wola, trener Łukasz Surma. „Zielono-czarni”, po słabej, a momentami tragicznie słabej grze, przegrali z Podlasiem Biała Podlaska.
„Nowa miotła” w Stali nie przyniosła spodziewanego rezultatu. Łukasz Surma nie zmienił w ciągu czterech dni oblicza drużyny. Było ono tak samo kompromitujące, jak tydzień wcześniej w Sandomierzu. Także w spotkaniu z Podlasiem stalowcy zaprezentowali umiejętności, które nie dawałyby im gwarancji gry w zespołach występujących w ligach niższych, niż trzecia.
Filip Szifer i Szymon Jopek
Dość powiedzieć, że najlepszym piłkarzem Stali był Filip Szifer, dla którego był to pierwszy mecz ligowy od… roku. Po raz ostatni wybiegł na boisko 20 marca 2021 roku, przeciwko KSZO, a później przez 10 miesięcy walczył ze zesztywniającym zapaleniem stawów kręgosłupa – chorobie o podłożu genetycznym, chorobie, której nie da się do końca wyleczyć. Można jedynie zahamować jej rozwój i sprawić, że… nie boli, albo boli mniej. Jakby tego było mało, to jeszcze kilka tygodni temu, informowaliśmy o tym, że 21-letni Filip Szifer zostanie wypożyczony na pół roku do Sokoła Kamień i że będzie to rozsądna decyzja, bo w drużynie beniaminka IV-ligi będzie miał miejsce w wyjściowym składzie, a w „Stalówce” będzie „grzał” ławkę. Ale sytuacja w kadrze Stali tak się ułożyła, że Szifer znalazł się w pierwszej jedenastce trenera Surmy i przez godzinę był, jeżeli nie najlepszym, to jednym z najlepszych zawodników spotkania. Nie można także mieć zastrzeżeń do gry Szymona Jopka. Po raz kolejny młody kapitan Stali brał na siebie odpowiedzialność za grę, był aktywny z tyłu i z przodu, po lewej, po prawej stronie boiska, a także na środku, ale nie miał odpowiedniego wsparcia. We dwójkę z Sziferem meczu wygrać nie mogli…
Pechowy przypadek Ivana Hladika
Na inaugurację rozgrywek, debiutujący w Stali Ivan Hladik został ukarany na początku drugiej połowy czerwoną kartką. Z Wisłą Sandomierz nie mógł grać. W sobotę Słowak ponownie zameldował się na placu gry. Na pięć minut. Po rzucie rożnym był bliski zdobycia bramki głową, jednak bramkarz Podlasia w porę zdążył złapać piłkę, natomiast Hladik nie zdążył usunąć dłoni spod buta jednego z obrońców Podlasia i miał mecz z głowy. Z dziurą na dłoni i z podejrzeniem złamania kości śródręcza i palców, musiał udać się do szpitala na RTG. Jego miejsce na boisku zajął Mateusz Hudzik.
Do końca pierwszej połowy Stal przeważała, ale nie stwarzała sobie pod bramką sytuacji strzeleckich. Raz próbował z półobrotu uderzać Świderski – strzał został zablokowany – raz postraszył Krystiana Bartoszka, Bartosz Marchewka, a tuż przed przerwą, ładnie z rzutu wolnego „huknął” Świderski, ale równie ładną, co istotne skuteczną interwencją popisał się 19-letni bramkarz Podlasia.
Główka, główka, główka, główka i… petarda
Drugą połowę lepiej zaczęła Stal. Po akcji prawym skrzydłem Filipa Szifera, dobrą okazję zmarnował Bartosz Marchewka. Piłka po jego uderzeniu minęła bramkę. W kolejnych minutach Stal atakowała, ale nie potrafiła dobrze wykonywać nawet rzutów rożnych i wolnych. Już po meczu z Wisłą pełniący w nim obowiązki pierwszego trenera Maciej Gadowski mówił, że trudno myśleć o zwycięstwie, jeżeli nie potrafi się dobrze kopnąć stojącej piłki i to samo można było zaobserwować w meczu z Podlasiem.
Po kwadransie gry trener Surma postanowił przeprowadzić dwie zmiany. Jednak zanim wpuścił na boisku Baratę i Wojtaka, Podlasie strzeliło gola. Po czterech kolejnych „główkach” w pobliżu pola karnego Stali, na przemian graczy jednej i drugiej drużyny, piłka poleciała w okolice „wysepki”, a tam z powietrza celnie przymierzył Maciej Wojczuk. Napastnik Podlasia zdobył trzecią bramkę w trzecim kolejnym meczu tej rundy.
Stal nie była w stanie odpowiedzieć na to trafienie. Najbliżej wyrównania był pod koniec meczu Świderski, ale jego strzał z woleja z 10 metrów był niecelny. Piłka poleciała dwa metry nad poprzeczką.
STAL – PODLASIE 0:1 (0:0)
0-1 Wojczuk (62).
STAL: Smyłek – Zięba, Hladik (8 Hudzik), Pietrzyk, Olszewski (74 Davidik), Wojtysiak, Stępniowski (74 Stelmach), Szifer (64 Barata), Jopek, Marchewka (64 Wojtak), Świderski.
PODLASIE: Bartoszek – Pigiel, Jarzynka, Kot, Salak, Spring (46 Szatała), Andrzejuk, Bahonko (70 Nieścieruk), Kocoł (78 Bagirov), Wojczuk (79 Piotrowski), Chmielewski (35 Kosieradzki).
Sędziował Aleksander Kozieł (Kielce). Żółte kartki: Hudzik, Stępniowski, Jopek – Kot, Kosieradzki, Nieścieruk, Piotrowski. Widzów 400.