W niedzielę drużynę Stali Stalowa Wola w wyjazdowym meczu z Wisłą Sandomierz poprowadzi Maciej GADOWSKI. Dla asystenta dotychczasowego opiekuna „Stalówki” Łukasz BERETY, który zrezygnował z pracy w stalowowolskim klubie, będzie to debiut w lidze w roli pierwszego trenera.
– Jeżeli decydujesz się zostać trenerem, to jednym z twoich marzeń jest praca z zespołem ligowym. Oficjalnie w roli pierwszego trenera zaliczyłem debiut w pucharowym meczu z Sokołem Kamień – Łukasz był wtedy zawieszony za kartki – no ale to nie to samo co w lidze. Co więcej mogę powiedzieć? Jestem dumny, że będę mógł poprowadzić samodzielnie Stal w meczu ligowym. „Stalówka” to klub z ogromnymi tradycjami, piłkarska marka na mapie Polski i mam nadzieję, że będę miło wspominał mecz w Sandomierzu – mówi trener Gadowski, który jest w tej chwili jedynym w Stali szkoleniowcem, który został zatrudniony przed rozpoczęciem sezonu 2021/22.
Wrzucanie mnie do szufladki z napisem Marek Citko jest błędem
Do pracy w Stalowej Woli zaprosił go latem trener Roland Thomas. Warszawski szkoleniowiec długo jednak miejsca w Stali nie zagrzał. Został zwolniony po 8. kolejce, po porażce z Cracovią II. Jego miejsce zajął Łukasz Bereta. Kilka dni wcześniej rozstał się ze „Stalówką” trener bramkarzy Piotr Domaniecki, a na początku roku, zwolniony został trener przygotowania fizycznego, Bartłomiej Makowski. Z tak zwanego „citkowego” zaciągu w sztabie szkoleniowym Stali, pozostał tylko Maciej Gadowski.
– Marka Citko na oczy wcześniej nie widziałem, kiedy trafiłem do Stali. Otrzymałem propozycję pracy od trenera Thomasa i przystałem na nią, więc wrzucanie mnie do szufladki z napisem Marek Citko jest błędem – mówi Maciej Gadowski. – Natomiast niezmiennie od tamtego czasu mam taki sam cel w swojej pracy ze Stalą, jaki głosił wtedy pan Citko: awans do II ligi. Dzieje się dużo w klubie – to fakt – ale cel jest wciąż taki sam; zdobyć mistrzostwo 3 ligi i awansować.
Łukasz Bereta i Łukasz Molek bardzo dobrze przygotowali drużynę do rundy wiosennej
Czy nowy trener Stali zamierza zaskoczyć kibiców „Stalówki” w spotkaniu z Wisła Sandomierz?
– Szaleńcem nie jestem. Trenerzy: Łukasz Bereta i Łukasz Molek bardzo dobrze przygotowali drużynę do rundy wiosennej i jestem bardzo spokojny o to, jak będzie prezentować się w tym meczu z Wisłą – mówi Maciej Gadowski. – Jedziemy do Sandomierza po komplet punktów. Nie interesuje mnie nic innego jak zwycięstwo. Tak samo myślą piłkarze. Słyszę, że wpływ na ich postawę mogą mieć ostatnie wydarzenia w klubie, związane z odejściem trenera Berety, ale te – powiedzmy – czarne chmury wisiały nad klubem od dłuższego czasu i piłkarze byli przygotowani na różne scenariusze. Wszyscy wiemy o co gramy, jakie są wobec nas oczekiwania i dlatego naprawdę bardzo spokojnie podchodzę do tego meczu z Wisłą.
Ja myślę tylko o niedzieli. O tym, jak pokonać Wisłę na jej boisku
Zarząd Stali Stalowa Wola PSA poinformował, że Maciej Gadowski będzie pełnił funkcję pierwszego trenera tylko do momentu wyboru nowego szkoleniowca, ale przecież może też być tak, że sternicy „Stalówki” uznają, że to właśnie jemu należy zaproponować prowadzenie Stali do końca sezonu.
– Powoli. Spokojnie. Nawet o tym nie pomyślałem. Jestem pracownikiem klubu. Wiem, jakie mam obowiązki i będę robił to, co do mnie należy i jak najlepiej tylko potrafię. Ale spekulowanie już dzisiaj o tym, co będzie i kto będzie, nie ma żadnego sensu. Ja myślę tylko o niedzieli. O tym, jak pokonać Wisłę na jej boisku, które do łatwych nie należy. Błędem byłoby również lekceważenie gospodarzy, którzy z dobrej strony zaprezentowali się w meczu w Świdniku. – powiedział „Sztafecie”, trener Stali Stalowa Wola Maciej Gadowski.
Czytaj również:
* Łukasz Bereta odszedł ze Stali. Zastąpił go Maciej Gadowski
* Na awans musi pracować cały klub, nie tylko drużyna