Michał Bednarczyk pochodzący ze Stalowej Woli, teraz na stałe mieszkający w Portsmouth w Wielkiej Brytanii, wraz z dwoma kolegami, pokazał, że pomoc bliźnim jest u nich na pierwszym miejscu. W czwartek, 10 marca, panowie przyjechali do naszego miasta samochodem ciężarowym po brzegi załadowanym darami dla dzieci z ukraińskich domów dziecka.
O tym, że Michał Bednarczyk, Steve Holland i Terry Buckel zmierzali do naszego miasta pisaliśmy kilka dni temu w artykule: Z Wielkiej Brytanii do Stalowej Woli. Jadą ciężarówką pełną darów.
Zbiórka darów, które przyjechały do Stalowej Woli odbyła się w angielskim mieście Portsmouth. W akcję zaangażowanych było wiele osób. W ciągu zaledwie 3 dni udało się zebrać niezbędne dla dzieci rzeczy codziennego użytku oraz datki pieniężne.
– Od pierwszego dnia zbiórki prowadziliśmy akcję w ten sposób, aby do tej konkretnej ciężarówki trafiły rzeczy codziennego użytku potrzebne właśnie dzieciom i ten konkretny transport docelowo dotarł do Stalowej Woli. Również od samego początku byliśmy w stałym kontakcie z przewodniczącym Rady Miasta Stanisławem Sobierajem, dzięki czemu na bieżąco byliśmy informowani o zmieniających się potrzebach osieroconych dzieci i ich opiekunów – mówi Michał Bednarczyk.
Po przyjeździe do naszego miasta dużą niespodzianką dla tych trzech kibiców Klubu Liverpool Foodball były szaliki, koszulki i gadżety jakie dostali od kibiców i piłkarzy Stali Stalowa Wola. Jednak, jak podkreślają jednomyślnie, największą radość sprawiła im pomoc potrzebującym.
– Po powrocie do Anglii rozpoczynamy kampanie, która będzie miała na celu przekonanie członków angielskiego rządu do otworzenia się na potrzeby ukraińskich sierot, i być możne otworzenia możliwości umieszczania grup dzieciaków właśnie w Anglii, co z pewnością zwiększy ich szanse na adopcję i posiadanie rodziny – dodaje Michał.