W niedzielę (6 lutego) wieczorem około godziny 20 w pobliżu przystanku ZMKS przy Alejach Jana Pawła II (obok komendy Państwowej Straży Pożarnej) został śmiertelnie ugodzony nożem 36-letni mężczyzna.
O leżącym na chodniku, bez oznak życia mężczyźnie, powiadomili policję i Pogotowie Ratunkowe młodzi ludzie, którzy do czasu przybycia służb ratowniczych sami próbowali reanimować zakrwawionego człowieka. Pomagać miał im w tym będący po służbie policjant oraz strażacy, którzy bardzo szybko przybiegli z pobliskiej komendy. Po chwili pojawiła się karetka reanimacyjna. Na początku medycy reanimowali mężczyznę ręcznie, a następnie przy użyciu urządzenia do kompresji klatki piersiowej. Po kilkudziesięciu minutach odstąpiono od dalszych czynności i lekarz stwierdził zgon.
Policjanci zabezpieczyli miejsce zdarzenia i wezwali techników kryminalistyki oraz dyżurującego w tym dniu prokuratora. Do akcji poszukiwania sprawcy został zaangażowany pies tropiący.
Nie wiadomo, jakie było podłoże ataku nożownika, a także to, czy ofiara znała sprawcę. Z informacji, jakie udało nam się uzyskać na miejscu tragedii, 36 latek został zaatakowany od tyłu i otrzymał cios nożem w plecy.
W ujęciu sprawcy i w wyjaśnieniu tej tragedii powinien pomóc monitoring miejski. Na tablicy świetlnej na przystanku zamontowana jest kamera cyfrowa, rejestrująca dokładnie wszystkie zdarzenia, do których dochodzi w sąsiedztwie przystanków.
Sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Stalowej Woli.
Komentarze 1