24-latka wybrała się autem na poszukiwanie nowego telefonu. Na tę wyprawę zabrała ze sobą dwóję małych dzieci. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że kobieta miała ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie.
W poniedziałek, 21 lutego, po godzinie 14, policjanci zostali powiadomieni, że drogą wojewódzką nr 781 relacji Stalowa Wola – Tarnobrzeg, jedzie osobowy seat, a kierująca nim kobieta może być nietrzeźwa. Informację funkcjonariuszom przekazał przypadkowy kierowca, którego zaniepokoiło, że kierująca seatem jechała całą szerokością drogi, a auto posiadało liczne uszkodzenia, w tym przebitą oponę.
Policjanci udali się we wskazany rejon. Na parkingu w Jamnicy (w gminie Grębów), ujawnili opisany pojazd. Za kierownicą seata siedziała kobieta, od której wyraźnie było czuć alkohol. W samochodzie na tylnej kanapie w fotelikach spało dwoje małych dzieci.
Pijana kobieta jechała kupić nowy telefon
Kierującą okazała się mieszkanka powiatu opatowskiego. Kobieta miała bełkotliwą mowę, potwierdziła, że kilka godzin wcześniej piła alkohol. Podczas wyjaśniania sprawy okazało się, że 24-latka jechała do Stalowej Woli kupić telefon komórkowy. Na zakupy zabrała półtoraroczną córkę i 3-letniego syna. Po drodze uszkodziła samochód i oponę, na szczęście nikt nie ucierpiał podczas jazdy.
1,5 promila i brak prawa jazdy
Policjanci ustalili, że kobieta nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami. 24-latka została zatrzymana w policyjnym areszcie do wytrzeźwienia. Badanie na miejscu zdarzenia, wykazało w jej organizmie 1,55 promila alkoholu. Dzieci trafiły pod opiekę rodziny.
Wczoraj kobieta usłyszała dwa zarzuty popełnienia przestępstw. Sąd rodzinny oceni, czy swoim zachowaniem naraziła małoletnie dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi za to kara pozbawienia wolności do 5 lat.
Czytaj również:
Zabrali prawo jazdy, dali mandat 1500 zł i 10 punktów karnych
Komentarze 1