Muzeum Regionalne w Stalowej Woli działając w imieniu miasta odkupi budynek mieszczący się przy ulicy Bełżyńskiego 18 w Rozwadowie i weźmie go pod swoje skrzydła. Obiekt, w którym w czasie II wojny światowej mieścił się konspiracyjny lokal Kierownictwa Dywersji Armii Krajowej będzie służył na cele muzealne.
14 lutego prezydent Lucjusz Nadbereżny poinformował, że Muzeum Regionalne w Stalowej Woli działając w imieniu samorządu miasta złożyło wniosek o dofinansowanie do Instytutu Dziedzictwa Myśli Patriotycznej na zakup budynku przy ulicy Bełżyńskiego 18 w Stalowej Woli-Rozwadowie. Wniosek został złożony w grudniu ubiegłego roku. W styczniu ogłoszono wyniki. Dotacja w kwocie 180 tys. zł została przyznana, a muzeum do połowy roku ma czas na załatwienie wszystkich formalności dotyczących odkupu nieruchomości, pozostającej dotychczas w rękach osoby prywatnej.
Muzeum Regionalne po zakupieniu nieruchomości będzie szukać środków na remont obiektu
– Będziemy przygotowywać program funkcjonalno-użytkowy, merytoryczny dla tego obiektu. Na pewno priorytetem będzie dla nas zachowanie oryginalnej siedziby Kedyw-u, która jest wyjątkowa i to będzie wyróżniało to muzeum, będzie stanowiło o jego wyjątkowości. W tym budynku funkcjonowała kiedyś sala kinowo-widowiskowa-teatralna. Ona jest do tej pory w tym obiekcie. Jest to dla muzeum ogromny potencjał, bo mimo, że tych obiektów mamy kilka, do tej pory nie mamy takiej sali z prawdziwego zdarzenia w celu przygotowania widowiska, konferencji czy prelekcji. Mamy dziesiątki, setki zbiorów dotyczących działalności Armii Krajowej, więc to będzie doskonałe miejsce żeby te pamiątki wyeksponować – mówiła Aneta Garanty, dyrektor Muzeum Regionalnego w Stalowej Woli.
Placówka po zakupieniu nieruchomości w pierwszej kolejności będzie poszukiwać środków na remont rozwadowskiego budynku.
Z propozycją nabycia przez miasto budynku przy ulicy Bełżyńskiego 18 do prezydenta miasta zwrócił się właściciel obiektu Marek Wróblewski, prezes zarządu Fundacji Kedyw powołanej celem ocalenia przedwojennej kamienicy zwanej „Górką” przed dalszą degradacją i utworzenia w tym historycznym obiekcie Muzeum Kierownictwa Dywersji Armii Krajowej.
To nasze regionalne dziedzictwo
– 7 lat temu kiedy odkryłem ten budynek, naprawdę nie wiedziałem z czym się tutaj będę mierzył. Kiedy zacząłem odkrywać historię tego miejsca szybko okazało się, że jest ona bardzo ważna i nie wolno w żadne sposób jej zniszczyć. Zdecydowałem się powołać fundację, niestety oddolnie przez te kilka lat nie udało nam się pozyskać funduszy czy też rozwiązań, które pozwoliłyby to miejsce rozwinąć, dlatego też zwróciłem się do pana prezydenta. Bardzo się cieszymy z tej decyzji i że pojawiło się na horyzoncie rozwiązanie. Cieszymy się, że da się to zrobić razem, przy współpracy miasta. To dziedzictwo zostanie w naszych rękach czyli mieszkańców – mówił Marek Wróblewski.
Dodał, że zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami wszystko co udało się zebrać Fundacji do tej pory będzie częścią tego dziedzictwa i zostanie przekazane do zbiorów Muzeum Regionalnego. – Gdy kupiłem ten budynek odkryłem walizkę z unikatowymi dokumentami w skali Polski. Tych rzeczy sporo się nazbierało, bo jak rodziny AK-owców dowiadywały się, że chcemy to ratować, to się zgłaszał do nas z całej Polski, nawet ze Stanów Zjednoczonych – mówił Marek Wróblewski.
Komentarze 1