W sobotę, 29 stycznia w południe wyszedł z domu i słuch po nim zaginął. Zaniepokojona rodzina zaalarmowała służby mundurowe, które przy użyciu kamery termowizyjnej rozpoczęły intensywne poszukiwania. Po dwóch dniach, w poniedziałek 31 stycznia, ciało Bartka zostało odnalezione przez rodzinę w pobliskim lesie. Policja i Prokuratura Rejonowa w Stalowej Woli badają okoliczności jego śmierci.
Bartłomiej Tarczyński (ur. 18 sierpnia 1998 roku) miał zadatki na bardzo dobrego koszykarza. Był podstawowym zawodnikiem młodzieżowych drużyn Stali Stalowa Wola. Zdążył zadebiutować w seniorskiej 2-ligowej drużynie w sezonie 2017/18 i trenerzy wiązali z nim duże nadzieje, jednak kontuzja wyłączyła go z gry na bardzo długi czas.
Po ponad półrocznej przerwie wrócił do trenowania i w ubiegłym sezonie ponownie dołączył do swoich kolegów, walczących o powrót do 2 ligi. Niestety, po raz kolejny odezwał się uraz, który wykluczył go z gry.
– Tak bardzo mi przykro. Brakuje mi słów. Ogromna, niewyobrażalna tragedia. Ciężko w to uwierzyć… – mówi trener pierwszego zespołu Stali, Bogdan Pamuła. – Bartek od dziecka był niezwykle usportowiony. Bardzo szybki, zwinny, dynamiczny. Myślę, że poradziłby sobie w każdej dyscyplinie sportowej.
Na profilu ZKS Stal Stalowa Wola ukazała się informacja o śmierci byłego zawodnika i kondolencje od kolegów z drużyny oraz trenerów dla jego Rodziny, Najbliższych i Przyjaciół.
– Żegnaj Bartuś – napisali jego koledzy, stawiając kropkę w zielono-czarnych barwach. Barwach Stali Stalowa Wola.
O śmierci Bartłomieja informowaliśmy już we wcześniejszym artykule: Stalowa Wola. Zaginiony 23-latek nie żyje