W blokach Spółdzielni Mieszkaniowej w Stalowej Woli, tam gdzie zażyczą sobie tego mieszkańcy, mają w tym roku zostać zainstalowane kamery.
Kamery mają obejmować teren przed klatkami schodowymi.
– Właśnie tak modyfikujemy Regulamin naszej spółdzielni, by taka operacja jak zamontowanie kamer była możliwa. Pracujemy też nad zmianami w Regulaminie Porządku Domowego. Myślę, że w ciągu dwóch miesięcy te korekty będą gotowe – mówi „Sztafecie” prezes Artur Pychowski, prezes SM.
O zainstalowanie kamer muszą wystąpić wszyscy mieszkańcy danej nieruchomości, a działanie monitoringu opłacane będzie najprawdopodobniej z jej funduszu remontowego. Obsługiwać go ma firma zewnętrzna.
Kamery mają poprawić bezpieczeństwo w danej nieruchomości, ale prezes Pychowski zwraca uwagę, że bez domofonów, monitoring nie ma większego sensu, bo osoby postronne i tak mogą wejść do bloku. – Kamery to ostateczność – podkreśla.
W zasobach Spółdzielni Mieszkaniowej w Stalowej Woli działają domofony zainstalowane przez ponad 20 różnych firm. Spółdzielnie nie prowadzi natomiast ich rejestru, i nie wiadomo w ilu nieruchomościach są zainstalowane oraz ile jest aktualnie sprawnych. Ich montaż i naprawy opłacają mieszkańcy. Być może w przyszłości będzie to jednak finansowane z funduszów danej nieruchomości.