W czwartek, 13 stycznia, 44-letni mężczyzna jechał hulajnogą elektryczną do pracy. Został zatrzymany do kontroli policyjnej. Okazało się, że miał ponad 0,35 alkoholu w organizmie.
Kierujący hulajnogą przekonał się jak dotkliwe są kary za jazdę pod wpływem alkoholu. W czwartek, w godzinach porannych, w Zarzeczu, policjanci niżańskiej drogówki zbadali trzeźwość kierowcy hulajnogi. Mężczyzna poruszał się po ścieżce rowerowej. W trakcie kontroli czuć było od niego alkohol. Funkcjonariusze sprawdzili stan trzeźwości 44-latka. Miał ponad 0,35 alkoholu w organizmie. Policjanci nałożyli na kierowcę mandat karny w kwocie tysiąca złotych.
Ten sam patrol o godz. 12 w Przędzelu, na ul. Ulanowskiej, zatrzymał do kontroli drogowej mieszkańca Mysłowic. Kierujący samochodem marki Kia jechał z prędkością 87 km/h przy ograniczeniu do 50 km/h. Funkcjonariusze ukarali go mandatem w wysokości 800 złotych.
Zwykły rabunek i złodziejstwo.