Coraz bliżej końca śledztwa w sprawie wypadku drogowego, do którego doszło 3 lipca 2021 r. w Stalowej Woli. Śmierć na miejscu poniosło wówczas małżeństwo z Przędzela. Prokuratura Rejonowa w Stalowej Woli oczekuje na ostatni dowód w tej sprawie – opinię Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie.
Przypomnijmy, do wypadku, w którym życie stracili małżonkowie w wieku 37 i 39 lat doszło na stalowowolskim odcisku drogi wojewódzkiej 871. W audi A4, którym podróżowali rodzice z 2,5-letnim dzieckiem uderzyło audi S7 prowadzone przez 37-letniego Grzegorza G. Badanie trzeźwości mężczyzny wykazało, że w momencie wypadku miał 1,6 promila alkoholu.
Prokuratura po śmiertelnym wypadku: „Obawa matactwa ze strony podejrzanego”
Ranny w wypadku Grzegorz G. początkowo trafił do szpitala w Stalowej Woli. Jeszcze w trakcie pobytu w lecznicy został tymczasowo aresztowany. Prokurator, kierując do sądu wniosek o zastosowanie wolnościowego środka zapobiegawczego wobec mężczyzny, uzasadnił go „obawą matactwa procesowego ze strony podejrzanego, grożącą mu surową karą oraz związaną z tym między innymi obawą ucieczki i ukrycia przed organami ścigania w celu uniknięcia odpowiedzialności karnej”.
Sąd w całości podzielił argumentację prokuratury i mężczyzna mimo, że wnioskował o oczekiwanie na proces na wolności, został aresztowany. A po okresie 3 miesięcy, areszt został mu przedłużony.
Zdaniem Prokuratury zgromadzony na tym etapie obszerny materiał dowodowy jednoznacznie wskazuje, że to podejrzany ponosi odpowiedzialność za spowodowanie wypadku.
Czy zarzuty w sprawie wypadku w Stalowej Woli zostaną zmienione?
– Śledztwo w sprawie wypadku zmierza ku końcowi – poinformował nas w tym tygodniu prok. Andrzej Dubiel. – Czekamy na ostatni dowód w postaci opinii Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie. Opinia ta miała dotrzeć do nas do końca bieżącego roku, ale tuż po świętach wpłynęła do Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu prośba o przedłużenie terminu do 15 stycznia 2022 r. Po zapoznaniu się z tą opinią zobaczymy, czy konieczna będzie zmiana zarzutów postawionych podejrzanemu. Akt oskarżenia powinien być gotowy najpóźniej na przełomie stycznia i lutego przyszłego roku.
Przypomnijmy, że Grzegorz G. usłyszał zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości oraz prowadzenia pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości.
37-latkowi grozi do 12 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów i odmawia składania wyjaśnień. Tragicznie zmarli w wypadku małżonkowie osierocili trzech małych synów.
(mar)