23,4 litra krwi oraz 250 kilogramów darów dla Domu Dziecka w Tarnobrzegu udało się zebrać podczas akcji charytatywnej w Zbydniowie (gmina Zaleszany). Była to już 7 edycja wydarzenia. Tym razem pod hasłem „Zamień krwinki na ozdoby z choinki”.
– Hasło jest nowe, ale idea cały czas to sama, czyli dotrzeć z pomocą do jak największej liczby osób – mówi Michał Dziuba, pomysłodawca i koordynator akcji. – Już po raz drugi jako grupa nieformalna uczestniczyliśmy w konkursie grantowym Podkarpackich Inicjatyw Lokalnych i uzyskaliśmy dofinansowanie w kwocie 4000 zł. Całą sumę przeznaczyliśmy na poczęstunek dla uczestników naszego dzisiejszego wydarzenia i oczywiście na ozdoby z choinki, żeby wszystko zgadzało się z naszym hasłem. Wszyscy uczestnicy naszego wydarzenia otrzymali nie tylko słodkie czekolady i cukierasy, ale także bańki choinkowe z logiem i hasłem naszej inicjatywy, a także ręcznie zdobione pierniczki i stroiki.
Ponad 50 krwiodawców
Szczególne podziękowania należą się wszystkim uczestnikom akcji. A wzięło w niej udział 137 osób, z czego 61 zadeklarowało chęć oddania krwi, ostatecznie darem życia podzieliły się 52 osoby.
– Bardzo nas cieszy wysoka frekwencja. Akcja wpisała się już na stałe w kalendarz wydarzeń w gminie Zaleszany, ale mamy uczestników nie tylko z naszego terenu, przyjeżdżają też osoby z powiatów sandomierskiego i tarnobrzeskiego. Jako organizatorzy zaciągamy wobec wszystkich tych osób niespłacony dług wdzięczności. „Zapłatą” za ich poświęcenie są właśnie te ozdoby z choinki, które częściowo mają wynagrodzić ten trud krwiodawcy i darczyńcy – dodaje Michał Dziuba.
Pomoc dla Domu Dziecka w Tarnobrzegu
Bo zbydniowska akcja charytatywna to nie tylko zbiórka krwi, ale również darów dla Domu Dziecka w Tarnobrzegu.
– Spotykamy się tu z ogromną życzliwością, zarówno organizatorów, jak i mieszkańców Zbydniowa i okolic, którzy nie dość, że dzielą się własną krwią, pomagając innym, to jeszcze myślą o naszych dzieciakach. Pamiętają, by przynieść odrobinę słodyczy czy środków chemicznych. Dla nich to jest odrobina, a dla nas coś wielkiego. Ogromnie dziękujemy za okazaną życzliwość i serce dla naszych dzieci, które przez jakiś czas będą mogły się cieszyć słodyczami i korzystać z tego, co dostaniemy, a pieniążki, które w ten sposób zaoszczędzimy, możemy przeznaczyć na coś innego, na co nam po prostu będzie brakować. Jesteśmy ogromnie wdzięczni darczyńcom i organizatorom za to, że zawsze o nas pamiętają – mówi Elżbieta Ramus, pracownik placówki.
Wolontariusze ze Zbydniowa
Od pierwszej edycji akcję wspiera jako wolontariusz Marcin Łebek. – Skoro jest tyle osób, które chcą czynić dobro, to grzechem byłoby im nie pomóc. Dzisiaj większość ludzi, niestety, wybiera komputer czy telewizję, ale żeby ofiarować coś innym od siebie, to już jest troszeczkę gorzej. Ale jak widać, pobudziliśmy społeczność Zbydniowa, gminy Zaleszany i ludzie coraz chętniej włączają się w zbiórkę krwi i pomoc dla Domu Dziecka w Tarnobrzegu. Musze przyznać, że nie spodziewałem się, że ta akcja tak się rozwinie, ale głównemu pomysłodawcy – Michałowi Dziubie – o tym nie powiedziałem. Sprawdza się więc zasada, że jak się nie da czegoś zrobić, to przyjdzie ktoś, kto o tym nie wie i to zrobi – mówi Marcin Łebek.
Od początku w akcję zaangażowany jest również Szymon Powęska ze Zbydniowa. – Za każdym razem, jeżeli tylko zdrowie na to pozwala, staram się oddawać krew. Wspomagam też Dom Dziecka w Tarnobrzegu. Oddawanie krwi to najbardziej bezwarunkowa pomoc. Tak naprawdę nic od siebie nie dajemy, to jest tylko kilkanaście minut, a możemy pomóc drugiemu człowiekowi. Dzięki tej akcji staram się oddawać krew regularnie, chciałbym zostać honorowym dawcą – mówi Szymon Powęska.
Zaangażowała się cała społeczność
W wydarzenie, które w Zbydniowie odbywa się już od 2018 roku, włącza się cała lokalna społeczność. – Wspierają nas strażacy, rada sołecka z sołtysem, ksiądz proboszcz, osoby prywatne, instytucje, wójt, pracownicy urzędu gminy, radni wraz z przewodniczącą rady, szkoła, Koło Gospodyń Wiejskich ze Zbydniowa – wylicza Michał Dziuba.
– Realizujemy się jako koło i pomagamy jak możemy – mówi Krystyna Bednarz, przewodnicząca KGW w Zbydniowie. – Przygotowaliśmy piękne stroiki z grupą krwi, a także poczęstunek dla wszystkich uczestników. Dziewczyny z naszego koła bardzo chętnie włączają się w tę akcję.
Michał Dziuba jest pełen podziwu, że tak wiele osób chce pomagać. – Niesamowite jest to jak wielu z was, mimo trudnej sytuacji, w której się znajdujemy dostrzega wciąż potrzeby innych. Radość jest tym większa z racji zbliżających się świąt. Kto wie, może oddana dziś krew czy przekazana paczka sprawi, że dla kogoś będą one bardziej radosne i szczęśliwe – mówi Michał Dziuba.
Komentarze 1