Pochodzący ze Stalowej Woli Marcin Małek wspólnie z rodziną stworzył film animowany dla dzieci w technice 3D. Bajka o rezolutnym mechaniku ujrzy światło dzienne już w grudniu na popularnym serwisie YouTube.
Marcin, twórca filmu, pochodzi ze Stalowej Woli, a jego żona Karolina, która brała czynny udział w produkcji, z Motycza. Razem z synem Miłoszem mieszkają obecnie w Lublinie, gdzie na co dzień prowadzą niewielkie studio animacji pod nazwą „Malek Animation Studio”.
Marzenie o tym, by stworzyć film animowany w technice 3D, w głowie Marcina od dawna się rozwijało. I kiedy pandemia wywróciła cały świat do góry nogami, postanowił je zrealizować.
– Marzenie o stworzeniu filmu animowanego w technice 3D tliło się w naszych głowach już od 2015 roku. Zawsze jednak to jeszcze nie był ten odpowiedni moment. Pracy było dużo, więc nikt z nas nie myślał nad tak zwariowanym krokiem, aby rzucać wszystko i zabierać się za projekt, który nie wiadomo czy ma sens i czy w ogóle się zwróci. Potem w 2018 roku pojawił się Miłosz, nasz synek, który mocno namieszał nam w życiu. Dał nam bardzo wiele radości i spełnienia, ale jednocześnie byliśmy bardzo zmęczeni łączeniem życia rodzinnego z prowadzeniem firmy. Jakoś jednak życie toczyło się dalej swoim torem, mijał dzień za dniem, aż nagle przyszła pandemia i wywróciła wszystko do góry nogami. Zlecenia, którymi do tej pory zajmowaliśmy się, pokończyły się i stanęliśmy przed dylematem, czy iść dalej starą ścieżką, szukać nowych zleceń, pomimo że klienci teraz bardziej ostrożnie wydają pieniądze? Czy może zaryzykować, pójść pod prąd i właśnie teraz, w czasie pandemii, zacząć realizować nasze zwariowane marzenie, bo i tak cały świat stanął na głowie, więc czemu nie teraz? Ograniczyliśmy więc działalność typowo usługową i skoncentrowaliśmy nasze siły na tym jednym, ogromnym projekcie, finansując go całkowicie z własnej kieszeni, sięgając po oszczędności, które zbieraliśmy przez lata – mówi Marcin Małek.
Film animowany „Milo Mechanik” opowiada o rezolutnym mechaniku, która z nutką humoru zabierze każde dziecko w edukacyjną podróż, przekazując wiedzę o świecie, który go otacza. Pierwszy odcinek trwa 13 minut. Oprawą muzyczną zajął się Rafał Rozmus, kompozytor i dyrygent z Lublina, natomiast głosów postaciom animowanym użyczyła rodzina Bielów. To aktorzy, którzy na co dzień prowadzą studio nagraniowe VoiceArt w Lublinie.
– Chcieliśmy stworzyć taki film animowany, który sami ze spokojem moglibyśmy pokazać naszemu 3-letniemu synkowi, nie martwiąc się, że będzie on źródłem zbędnych bodźców czy niepokojów dla niego. Naszą inspiracją, trochę w nieświadomy sposób, był Miś Uszatek, czyli nasze wspomnienie z dzieciństwa – dodaje Marcin Małek.
Pilotażowy odcinek filmu o rezolutnym mechaniku pojawi się już 5 grudnia o godzinie 12 na oficjalnym kanale „Milo Mechanik” na YouTube.
Kto chciałby jednak zobaczyć ten film już dzisiaj, to może wykupić dostęp na stronie internetowej www.MiloMechanik.pl (minimalna kwota jaką trzeba zapłacić to jedynie 1 zł). Na stronie dostępne są też produkty ze świata Milo, które zaprojektowali sami autorzy filmu.
– Środki, które zbierzemy, chcemy przeznaczyć na realizację kolejnych 13 odcinków, tak aby Milo Mechanik stał się pełnoprawnym serialem animowanym. Realizacja dalszych części filmu będzie znacznie prostsza i szybsza, ponieważ mamy już gotowe obiekty, rozwiązania techniczne oraz tzw. workflow. Koszt stworzenia jednego odcinka to około 50 tysięcy złotych, więc nie jest to mała kwota i może okazać się pewnym ograniczeniem, ale… jeśli nie spróbujemy, to nigdy się nie dowiemy – mówi Marcin Małek.