W meczu eliminacyjnym do Młodzieżowych Mistrzostw Europy Polska rozgromiła Niemcy na ich terenie 4:0. W spotkaniu tym w koszulce z orłem na piesi zadebiutował wychowanek Stali Stalowa Wola, od roku piłkarz beniaminka polskiej ekstraklasy Bruk-Betu Termalica Nieciecza, Kacper Śpiewak.
Drużyna trenera Marcina Stolarczyka zagrała w Aspach koncertowo. Nikt, a jeżeli już to tylko niepoprawni optymiści stawiali na Polaków w potyczce z liderem tabeli, zdecydowanym faworytem tej konfrontacji.
Dwie bramki Adriana Benedyczaka
O wysokim zwycięstwie Polaków zadecydował pierwszy kwadrans gry, w którym biało-czerwoni zdobyli trzy bramki. Dwie pierwsze było dziełem Adriana Benedyczaka, aktualnie napastnika włoskiej Parmy. Przy obydwu trafieniach asystował Jakub Kamiński z Lecha Poznań. W 15. minucie niemiecki bramkarz skapitulował po raz trzeci. Pokonał go Michał Skóraś, kolejny reprezentacyjny zawodnik „kolejorza”. Od 19. minuty Niemcy grali w osłabieniu, ponieważ czerwoną kartką został ukarany Mbom, po faulu na wychodzącym na czysta pozycję Benedyczaku.
Kacper Śpiewak: Nie było żadnej paniki
W 69. minucie piłkarza Parmy zastąpił Kacper Śpiewak i zaliczył naprawdę bardzo udane dwadzieścia minut. Po jego znakomitym podaniu „sam na sam” z bramkarzem znalazł się Kamiński, ale przegrał ten pojedynek. W 90. minucie czwartą bramkę dla Polaków zdobył Kacper Kozłowski z Pogoni, który ma już za sobą występy w pierwszej reprezentacji.
– Zostałem bardzo dobrze przyjęty w kadrze, którą tworzy świetna ekipa i nie czułem żadnej tremy wchodząc na boisko. Na pewno było to inne uczucie, niż debiut w lidze, ale paniki żadnej nie było – powiedział „Sztafecie” Kacper Śpiewak.