O wójcie Zbigniewie Walczaku i gminie Jarocin w powiecie niżańskim było ostatnio głośno za sprawą kontrowersyjnego pomnika Rzeź Wołyńska, który ma stanąć przy nowo budowanej drodze S19, w okolicach Domostawy – jednej z wiosek w tej gminie. Ale tuż przy Urzędzie Gminy Jarocin od czerwca 1968 r. stoi pomnik, z którego już blisko 3 lata temu Instytut Pamięci Narodowej kazał wójtowi usunąć dwa elementy „propagujące komunizm”. Znany ze swych mocno prawicowych poglądów wójt Walczak nie zgadza się z tą opinią, ale elementy by usunął, gdyby ministerstwo kultury dało pieniądze na remont pomnika. Pieniędzy nie dostał, więc teraz deklaruje, że gmina sama odnowi pomnik, a ściągnięte elementy umieści obok w gablocie.
Kontrowersje wokół pomnika „Bohaterów walki i męczeństwa 1939-1945” w Jarocinie zaczęły się w grudniu 2018 r., gdy do gminy wpłynęło Zawiadomienie od Podkarpackiego Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego (PWINB), w którym poinformował on, że z urzędu wszczyna postępowanie administracyjne w sprawie usunięcia pomnika-obelisku.
– W świetle stanowiska IPN zawartego w wykazie przedstawionym Wojewodzie Podkarpackiemu, pomnik może nosić znamiona propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego – napisał PWINB.Zastrzeżenia Inspektora wzbudziła dwie płaskorzeźby umieszczone na „kominie” pomnika: symbole Krzyża Grunwaldu i Krzyża Partyzanckiego. Jarociński pomnik znalazł się wtedy na liście 72 takich wątpliwych upamiętnień zlokalizowanych w woj. podkarpackim.
Rada i wójt Jarocina: Pomnik nie propaguje komunizmu
W odpowiedzi Rada Gminy Jarocin przesłała Inspektorowi oświadczenie, w którym napisała m.in.:– Nie zgadzamy się z poglądem, że pomnik może nosić znamiona propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego. Nigdy nie był odbierany w ten sposób przez mieszkańców gminy, którzy doskonale wiedzą, że pomnik poświęcony jest licznym ofiarom niemieckiego bestialstwa w czasie II wojny światowej. Miejscowości z terenu naszej gminy poddane były licznym niemieckim pacyfikacjom, w których zginęło ok. 400 osób, a niektóre wioski zostały niemal doszczętnie spalone.Swoje stanowisko przesłał też Inspektorowi wójt Walczak.
– Pomnik w Jarocinie nie upamiętnia osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących komunizm lub inny ustrój totalitarny, ani w inny sposób takiego ustroju nie propaguje. Sugestia, że pomnik w Jarocinie nosi znamiona propagowania komunizmu jest niedorzeczna – napisał wójt.Przypomniał też, że Krzyż Partyzancki nadawany był także przez Prezydenta RP w latach 1990 – 1999. Otrzymywały go, już w wolnej Polsce osoby związane z podziemiem niepodległościowym, i tu wymienił 3 postacie związane z ziemią niżańską: Aleksandra Pityńskiego ps. Kula – m.in. żołnierza Narodowej Organizacji Wojskowej, Andrzeja Kiszkę ps. Dąb – m.in. partyzanta Batalionów Chłopskich i najdłużej ukrywającego się, bo aż do 1961 r. żołnierz AK oraz Marię Eleonorę Mirecką-Loryś, ps. Marta – działaczkę podziemia narodowego w latach 1939–1945.
UMCS też trzeba zlikwidować?
PWINB wystąpił o opinię w tej sprawie do centrali IPN w Warszawie. Otrzymał ją 11 lutego 2019 r. Ówczesny prezes IPN, Jarosław Szarek, stwierdził w niej, że „pomnik jako całość nie podlega usunięciu”, ale dwa umieszczone na pomniku symbole: Krzyż Grunwaldu i Krzyż Partyzancki, muszą zostać zdjęte. Tymczasem okazało się, że jeden z nich to wcale nie jest płaskorzeźba Orderu Krzyża Grunwaldu (Jarocin został nim odznaczony w 1972 r.), lecz Odznaki Grunwaldzkiej, ustanowionej 22 lipca 1945 r. rozkazem Naczelnego Dowódcy Wojska Polskiego. Ale to akurat i tak nie miałoby dla postanowienia IPN żadnego znaczenia. Argumenty IPN o „propagowaniu komunizmu” dalej nie przekonały jednak wójta Walczaka.– Mieszkańcy Jarocina wiedzą, że ich wieś została odznaczona Krzyżem Grunwaldzkim za postawę wobec niemieckiego okupanta w czasie wojny. Fakt, że było to odznaczenie uchwalone przez Krajową Radę Narodową, nie istnieje w potocznej świadomości. Zwracam uwagę, że UMCS w Lublinie został powołany przez Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego. Czy ta uczelnia zostanie z tego powodu zdelegalizowana? Uważam, że w tej sprawie powinien przeważyć zdrowy rozsądek – napisał w odpowiedzi, wnioskując o ponowne rozpatrzenie sprawy pomnika.
IPN: Pomnik zostaje, symbole muszą zniknąć
Ta argumentacja nic nie dała, bo 18 marca 2019 r. do Urzędu Gminy w Jarocinie wpłynęło postanowienie prezesa IPN Jarosława Szarka, utrzymujące w mocy pierwsze rozstrzygnięcie. Przypomniano w nim, że całe postępowanie odbyło się zgodnie z przepisami Ustawy z kwietnia 2016 r. o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego, a w swoim pierwszym postanowieniu za niezgodne z wspomnianą Ustawą uznano „jedynie dwie płaskorzeźby mieszczące się na pomniku, a nawiązujące do odznaczeń ustanowionych przez władze komunistyczne, czyli Krzyż Grunwaldu i Krzyż Partyzancki”. Prezes Szarek zaznaczył przy tym, iż „inną sprawą jest bycie kawalerem obydwu odznaczeń”.– Wszak począwszy od 22 lipca 1944 r. budowana była „ludowa” Polska, która dla swego uprawomocnienia odznaczała nimi zarówno „budowniczych Polski Ludowej”, jak i osoby godne pamięci w wolnej Polsce – podkreślił.
Gmina Jarocin zrobi to sama
– Ale do argumentu, że UMCS w Lublinie został powołany przez równie prosowiecki Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego prezes jakoś się nie odniósł. Powtarzam więc pytanie: czy ta uczelnia zostanie z tego powodu zdelegalizowana? – powiedział wtedy „Sztafecie” wójt Walczak.Przypominał również, że gmina Jarocin dwa razy występowała do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego o środki na renowację pomnika w ramach programu „Wspieranie opieki nad miejscami pamięci i trwałymi upamiętnieniami w kraju”. Dwa razy bezskutecznie. Dziś wójt Walczak mówi, że podtrzymuje całą swoją argumentację w sprawie spornych symboli. Tymczasem w kwietniu 2021 r. odezwał się ponownie Podkarpacki Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego. Działając w imieniu wojewody poinformował wójta, iż na gminę został nałożony obowiązek usunięcia z pomnika tych dwóch elementów.
– Jako gmina zadeklarowaliśmy wtedy, że wykonamy to do 31 września 2021 r., ale w lipcu wystartowaliśmy w konkursie „Rozgrzewamy polskie serca”, licząc, że stąd pozyskamy 40 tysięcy na remont pomnika, pozostałe dwa tysiące dołożyłaby gmina. Konkurs miał być rozstrzygnięty do połowy września, więc poinformowałem wojewodę i inspektora nadzoru budowlanego, że remont pomnika przeprowadzimy do końca czerwca 2022 r. Niestety, nie dostaliśmy pieniędzy z tego konkursu, więc musimy to zrobić własnymi siłami – wyjaśnia wójt Walczak.Zapowiada też, że dwa ściągnięte symbole umieści w gablocie obok pomnika jako eksponaty muzealne, wraz z ich opisem i wyjaśnieniem, dlaczego zostały zdjęte.
Może jeszcze w tym roku
W kolejnej rozmowie wójt dodał, że sporne symbole, jeśli to będzie możliwe technicznie, zostaną usunięte z pomnika jeszcze do końca 2021 r. Remont zaś odbędzie się nieco później.– Zobaczymy, jak trwale przymocowane są te płaskorzeźby. Czy można je zdjąć bez naruszenia granitowych bloczków, z których zbudowany jest „komin” pomnika. Jeśli tak, to oba symbole zostaną wkrótce zdjęte – mówi „Sztafecie” wójt Walczak.Pomnik w Jarocinie tworzy obelisk ze wspomnianych bloczków, symbolizujący komin pozostały po spaleniu domu (to na nim wiszą dwie sporne płaskorzeźby) oraz niski murek, na którym widnieje napis: W hołdzie bohaterom walk i męczeństwa 1939-1945. Na dole, przy „kominie” pomnika stoi rzeźba partyzanta z karabinem, zasłaniającego sobą dziecko. Pomnik odsłonięto 18 czerwca 1968 r. Jako kilkunastoletni chłopak, Zbyszek Walczak siedział na dachu pobliskiego urzędu gminy i oglądał uroczystość odsłonięcia monumentu. Było to wtedy w gminie wielkie wydarzenie. Po ponad 50 latach w granitowych bloczkach oraz ich łączeniach jest sporo ubytków, rzeźby partyzanta i dziecka mają odbarwienia i naloty, a bloczki wyraźnie zszarzały. Podobny pomnik (m.in. komin i murek z napisem) stoi w Pustkowie k. Dębicy, a poświęcony jest „Pamięci zamordowanych przez hitlerowców w obozie zagłady Pustków w latach 1940-1944”.

Pomnik w Jarocinie tworzy obelisk z bloczków granitowych symbolizujący komin pozostały po spaleniu domu (to na nim widnieją dwa sporne symbole-płaskorzeźby) oraz niski murek na którym widnieje napis: W hołdzie bohaterom walk i męczeństwa 1939-1945. Na dole, przy „kominie” pomnika stoi rzeźba partyzanta zasłaniającego sobą dziecko. Odsłonięto go 18 czerwca 1968 r., a jego autorem jest artysta plastyk Kazimierz Mierczyński
Komentarze