W 13. kolejce A klasy grupa II San Stalowa Wola podejmował przedostatnią drużynę tabeli ligowej, KS Łukowa. Goście przed tym spotkaniem nie zdobyli w tym sezonie na obcym stadionie ani jednego punktu. W pięciu meczach strzelili 4 gole. W Stalowej Woli zdobyli dwie bramki i trzy punkty.
Gospodarze przystępowali do meczu bez kilku podstawowych graczy, bez Mastalerczyka, Kułacza, Muca, Rogowskiego, Sojeckiego, Mikosia, a mimo to od początku meczu przeważali, jednak do przerwy nie udało im się udokumentować tego zdobyciem bramki. Ale i przyjezdni, gdyby wykazywali więcej zdecydowania w polu karnym Sanu, mogli pokusić się o co najmniej dwa trafienia do przerwy.
Bardzo dobrze zaczęła się dla zespołu z rozwadowskich Piasków druga połowa meczu, bo już w 48. minucie wpadł z piłką w pole karne Adrian Jachym i dograł na „długi słupek”, a tam zamykający akcję Bartosz Piechniak dopełnił jedynie formalności.
Utrata bramki podcięła skrzydła gościom. Nie potrafili się odnaleźć na boisku przez dobre 15-20 minut. San próbował wykorzystać chwilę słabości przeciwnika, atakował i często gościł pod bramką Dominika Bukały, stwarzając sobie stuprocentowe okazje do podwyższenia wyniku, jednak żadnej nie potrafił zamienić na gola.
– Ja czegoś takiego jeszcze nie widziałem, żeby w ciągu 2 sekund zmarnować 3 „setki” – kręcił z niedowierzaniem głową kibic Sanu po tym, jak jeden z miejscowych graczy mając przed sobą tylko bramkarza, dwukrotnie uderzał z kilku metrów wprost w niego, a po dobitce innego piłka trafiła w słupek.
I kiedy kibice oczekiwali na gwizdek kończący mecz. Mateusz Drzewi sfaulował jednego z graczy gości w polu karnym i sędzia podyktował rzut karny, który na gola zamienił Kamil Rajski. Chwile później zaspała obrona Sanu, na czystą pozycję wyszedł Jarosław Półćwiartek i zdobył dla Łukowej drugą bramkę.
– Po raz pierwszy, jako trener Sanu, przegrałem czwarty mecz z rzędu i po raz pierwszy widziałem tak ogromną indolencję strzelecką swoich piłkarzy – powiedział po meczu trener Sanu, Paweł Kosior. – Owszem, mamy ogromne problemy kadrowe, ale nie szukam usprawiedliwienia, bo zarówno dzisiaj, jak również w tych poprzednich przegranych meczach, to my byliśmy stroną przeważającą, jednak nie można myśleć o zwycięstwie, jak marnuje się aż tyle „setek”.
W ostatniej kolejce San zmierzy się na wyjeździe z Sokołem Hucisko.
SAN STALOWA WOLA – KS ŁĘTOWNIA 2:1 (0:0)
1-0 Piechniak (48), 1-1 Rajski (90 – rzut karny), 1-2 Półćwiartek (90)
SAN: Nowak – Jachim, M.Drzewi, Proc, Banaczek, Słonina, Mazurek, Cesnyka, K.Drzewi, Piechniak, Radomski (85 Kosior).
ŁUKOWA: Bukała – Padowskli, Herdyna, Ł.Baj, Lisowiec, Kostek, J.Półćwiartek, K.Baj, M.Baj, , Rajski, Kusiak oraz Maczała, B.Półćwiartek, Dec.