Radni klubu SPS domagają się uchylenia uchwały dotyczącej powierzenia MZK zadania związanego z utrzymaniem zieleni miejskiej w Stalowej Woli. Powodem takiej decyzji jest przekazanie przez spółkę części swoich obowiązków firmie zewnętrznej. – Dla nas jest to nie do przyjęcia z tego względu, że nie na to umawialiśmy się z prezydentem jako radni – mówiła radna Renata Butryn. – Skoro prezydent twierdzi, że MZK to będzie robiło najlepiej, to czy prezes MZK działa wbrew prezydentowi miasta, czy też prezydent zezwolił na to, żeby firma zewnętrzna mimo wcześniejszych swoich deklaracji, zajmowała się tą pielęgnacją? – pytał radny Damian Marczak.
Radny Damian Marczak (Stalowowolskie Porozumienie Samorządowe) na wtorkowej (5.10.2021 r.) konferencji prasowej, która odbyła się na błoniach nadsańskich poinformował o złożeniu interpelacji dotyczącej tematu utrzymania zieleni miejskiej w Stalowej Woli. Powodem wystosowania dokumentu było odkrycie przez radnego faktu iż Miejski Zakład Komunalny, któremu na mocy uchwały stalowowolskiej Rady Miejskiej powierzono wykonywanie zadania własnego gminy z zakresu zieleni gminnej i zadrzewień zatrudnił firmę zewnętrzną do koszenia trawników.
MZK Stalowa Wola zlecił część obowiązków firmie zewnętrznej
– W dniu 29.09.2021r. na ulicy Metalowców zauważyłem, że koszeniem trawników zajmuje się firma zewnętrzna. Na pojazdach widoczne było logo tejże firmy, a w rozmowie pracownicy potwierdzili, że nie są pracownikami MZK. Sprawdziłem na BIP-e MZK sp. z o.o., że właśnie tego dnia ogłoszony został przetarg na świadczenie usług w zakresie koszenia trawników oraz pielęgnacji żywopłotów na terenach nieruchomości stanowiących własność gminy Stalowa Wola, powierzonych do utrzymania Miejskiemu Zakładowi Komunalnemu sp. z o.o. w Stalowej Woli na rok 2022 – czytamy w interpelacji radnego Damiana Marczaka.
W grudniu ubiegłego roku miała miejsce burzliwa dyskusja dotycząca przekazania obowiązków utrzymania zieleni MZK, wcześniej odbywało się to na zasadzie przetargu.
– Prezydent miasta argumentował swoją decyzję tym, że skoro MZK ma powierzone utrzymanie czystości na terenie miasta, to dodatkowy obowiązek z utrzymaniem zieleni jak najbardziej wpisuje się w zakres działania. Argumentował to również tym, że być może MZK nie będzie robił tego najtaniej, natomiast na pewno będzie robił to najlepiej – mówił na konferencji radny Damian Marczak.
Dodał, że w celu wyjaśnienia zaistniałej sytuacji skontaktował się z prezesem MZK Radosławem Sagatowskim, który jak mówił radny odmówił mu wglądu do umowy zawartej z firmą zewnętrzną na koszenie trawników.
Radni będą domagać się unieważnienia uchwały i wglądu do dokumentów
W związku z zaistniałą sytuacją radny w swojej interpelacji domaga się udostępnienia umowy pomiędzy gminą Stalowa Wola, a MZK, która jest konsekwencją uchwały RM o zleceniu spółce opieki nad zielenią miejską, udostępnienia umowy z firmą zewnętrzną, której MZK zleciło koszenie trawników w roku bieżącym, przedstawienia procesu wyboru tej firmy.
– Prezes Sagatowski poinformował mnie, że firma ta otrzymuje dokładnie takie stawki jakie Miasto Stalowa Wola wynegocjowało z MZK sp. z o.o. co sprawia, że jest to jeszcze bardziej bulwersujące i ewidentnie działa na niekorzyść mieszkańców Stalowej Woli – czytamy w interpelacji. Radny oczekuje także, że wyjaśnieniem całej sprawy w trybie pilnym zajmie się Komisja Rewizyjna.
– Żądamy wycofania uchwały i przeprowadzenia postępowania przetargowego przez miasto, celem wyłonienia firmy, która będzie zajmowała się utrzymaniem zieleni w Stalowej Woli – stwierdził radny Marczak. W przygotowanej interpelacji radny wnioskuje także o zwrócenie uwagi prezesom miejskich spółek i instytucji, na fakt, że radni miejscy na podstawie przepisów tj. Ustawa z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym uprawnieni są do czynności kontrolnych.
– Przede wszystkim miasto powinno dbać o pewną przejrzystość, ta przejrzystość wymaga żeby ogłosić przetarg, a potem zatrudnić firmę. Proszę sobie teraz wyobrazić, że ta firma, która już w tej chwili dokonuje koszenia traw stanie do przetargu. Ona będzie posiadać dosyć merytoryczną wiedzę na temat tego ile to koszenie traw będzie kosztować, jak je należy wykonywać. Pozostałe firmy biorące udział w przetargu będą w jakimś sensie pozycję niżej – mówiła radna Renata Butryn (Stalowowolskie Porozumienie Samorządowe).
– Oczywiście dla nas jest to nie do przyjęcia z tego względu, że nie na to umawialiśmy się z prezydentem jako radni. W związku z tym ta interpelacja jak najbardziej zyskuje poparcie naszego klubu i będziemy domagać się unieważnienia tej uchwały na mocy, której MZK miało wykonywać te prace. Chciałabym też zwrócić uwagę na pseudo profesjonalizm prezesa spółki MZK, który mówi do radnego, że w zasadzie to za taką samą cenę wynegocjowaną te trawy są koszone. W związku z tym pytam się, czy pan prezes umie zadbać o zysk dla swojej firmy, bo ja bym negocjowała, żeby podwykonawca robił to taniej, żeby był z tego zysk – dodała radna Renata Butryn.
Sagatowski – decyzja podyktowana jest względami racjonalnymi. Nikt na tym nie traci, a zyskują mieszkańcy
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Miejskim Zakładem Komunalnym w Stalowej Woli, pytając m.in. o powody zlecenia części prac firmie zewnętrznej.
– Decyzja o powierzeniu części zadań związanych z koszeniem terenów zielonych podyktowana była względami racjonalnymi. Umowa z podwykonawcą dotyczy tylko miesięcy wakacyjnych, które są okresem z dużą absencją pracowników, spowodowaną urlopami. Dochodzą do tego wysokie oczekiwania mieszkańców Stalowej Woli. Odbieramy dużo maili, telefonów z prośbą o koszenie. Staramy się zawsze realizować te prośby, a to kumuluje pracę związaną z koszeniem i wywożeniem trawy, zwykle burząc harmonogram. W okresie letnim pracowników MZK z kosiarkami można zobaczyć od 7.00 rano do 20.00 na miejskich osiedlach. Tylko i wyłącznie oczekiwania mieszkańców zdecydowały o tym, by wspomóc się firmą zewnętrzną – wyjaśnił Radosław Sagatowski, prezes MZK.
W roku bieżącym umowa podwykonawstwa na koszenie części terenów zielonych obowiązywała od 7 lipca do 30 września.
– Umowa podpisana została po cenowym rozeznaniu rynku, na które są stosowne dokumenty. Wybrana została firma najtańsza, akurat lokalna, która nie mogła znać cen MZK. Sugestie radnego są zupełnie bezzasadne, wyciągnięte z kontekstu rozmowy – mówił Radosław Sagatowski.
– Przetarg na podwykonawstwo w koszeniu terenów zielonych i pielęgnacji żywopłotów na przyszły rok, dotyczy tylko 40 proc. terenów, które MZK ma obsługiwać zgodnie z umową z miastem. Reszta, 60 proc. będzie pielęgnowana i koszona przez pracowników MZK. Zlecenie części tych zadań podwykonawcy, ma na celu utrzymanie jakości usług – podkreślił prezes MZK.
Dodał również, że miasto Stalowa Wola powierzając spółce komunalnej zadania z zakresu utrzymania terenów zielonych dało MZK kredyt zaufania.
– I sądząc po ocenach mieszkańców Stalowej Woli – miasto wypiękniało. Jednak zakres prac jest ogromny i wymaga dużej logistyki, bo kwiaty, nasadzenia, krzewy to wymagająca i długoterminowa praca pielęgnacyjna zanim będą efekty. W umowie nie ma zapisu, że MZK nie może zlecać zadań innym podmiotom, mowa jest o tym, że spółka odpowiada za jakość realizacji tych zadań. I to jest priorytetem dla pracowników zieleni. Czasami trzeba wspomóc się inną, lokalną firmą. Nikt na tym nie traci, a zyskują mieszkańcy – mówił prezes MZK.