– Feliks Malicki, poprzez przynależność do PZPR oraz działalność w strukturach lokalnych tej partii na szczeblu wojewódzkim w tym w Egzekutywie KW PZPR, afirmował panujący w PRL-u ustrój. (…). Przedstawiona opinia nie odnosi się do działalności zawodowej i społecznej Zdzisława Malickiego – to dwa fragmenty z pisma Instytutu Pamięci Narodowej w Warszawie do Urzędu Miasta w Stalowej Woli, w związku z propozycją, by były wieloletni dyrektor HSW został patronem jednej z ulic w naszym mieście (Feliks to jego drugie imię).
Z inicjatywą taką, zaraz po śmierci dyrektora Malickiego, w marcu 2020 r. wystąpił miejscowy oddział Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Mechaników Polskich. Imieniem dyrektora miałaby zostać nazwana ulica przebiegająca przez tereny dawnej HSW, łączącej ul. COP z ul. Solidarności.
Zasługi dyrektora Malickiego dla rozwoju Stalowej Woli i Huty są niekwestionowane, co zresztą wielokrotnie podkreślał także obecny prezydent miasta Lucjusz Nadbereżny, wyrażając m.in. opinię, że „jest to najlepszy kandydat, który zasługuje na upamiętnienie i ustanowienie go patronem ulicy na terenie zakładu, gdzie pracował”. Gdy jednak miasto zwróciło się o opinię w tej sprawie do Instytutu Pamięci Narodowej, to odpowiedź de facto była negatywna.
Dyrektor budzi wątpliwości
– Ewentualne upamiętnienia Zdzisława Malickiego budzi wątpliwości w kontekście ustawy z dnia 1 kwietnia 2016 r. o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy jednostek organizacyjnych, jednostek pomocniczych gminy, budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej oraz pomniki – czytamy w piśmie dyrektora Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN Adama Siwka.
Dalej przedstawia on też partyjną drogę Zdzisława Malickiego, od okresu kandydackiego w PZPR w sierpniu 1954 r., po zasiadanie w Komitecie Wojewódzkim w Rzeszowie, a potem w Tarnobrzegu. Wylicza otrzymane przez niego odznaczenia państwowe, przypomina dwukrotny wybór do Sejmu PRL (Malicki był posłem w latach 1976-1985).
– Za swą działalność zawodową, społeczną, ale również partyjną otrzymał wiele odznaczeń państwowych od komunistycznych władz Polski. Jak napisano w uzasadnieniu wniosku z października 1961 r. o przyznanie Złotego Krzyża Zasługi: Aktywny członek PZPR. W życiu społeczno-politycznym bierze czynny udział jako wykładowca szkolenia partyjnego oraz członek Wojewódzkiego Zarządu NOT (Naczelnej Organizacji Technicznej – red.) – czytamy w opinii IPN.
Upamiętnienie będzie na pewno
– Opinia IPN jest opinią, a nie jakimś nakazem. Świętej pamięci pan dyrektor Malicki z całą pewnością zasługuje na upamiętnienie. I będzie je miał. Należy to jednak zrobić z głową, żeby potem nie trzeba było czegoś odkręcać, bo ktoś zakwestionuje nasze decyzje od strony prawnej – mówił, cytowany już przez nas w „Sztafecie” przewodniczący Rady Miejskiej Stalowej Woli Stanisław Sobieraj. Sugerował też, by w tej sprawie wypowiedziała się kapituła przyznająca tytuł Honorowego Obywatela Stalowej Woli.
Z kolei radna Joanna Grobel-Proszowska wystąpiła do niego z interpelacją, w której napisała m.in. tak: – Czy należy rozumieć, że ludzie żyjący przez 45 lat w ustroju PRL nie zasługują na pamięć i uhonorowanie, bez względu na zasługi w tych mrocznych czasach? To pokolenie dziadków i rodziców obecnego dorosłego pokolenia nie zasługuje na wymazanie z kart historii. Wnioskowała też o zwołanie w tej sprawie nadzwyczajnej sesji rady miejskiej, ale zdaniem przewodniczącego Sobieraja takie rozwiązanie to ostateczność.
– Liczę na to, że wcześniej uda nam się dojść do porozumienia w tej sprawie i uzgodnić właściwą formę upamiętnienia pana dyrektora Malickiego. Mam nadzieję, że po wcześniejszym spotkaniu w zainteresowanym gronie, ta sprawa stanie na forum rady miejskiej jeszcze w październiku – powiedział „Sztafecie” Stanisław Sobieraj.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: