Nie było przełamania Stali Stalowa Wola w wyjazdowym pojedynku derbowym z Siarką. „Zielono-czarni” ponieśli czwartą porażkę w rozgrywkach.
Stal traci do lidera z Tarnobrzega dziesięć, a do drugiej w tabeli Cracovii – dziewięć punktów i jeżeli nadal chce odgrywać wiodąca rolę i marzy o powrocie do II ligi, to musi w końcu zacząć wygrywać. W najbliższej kolejce jedenastka (2 października) trenera Łukasza Berety podejmie Sokoła Sieniawa, a Siarka pojedzie do Sandomierza i będą faworytami tych spotkań.
I połowa. Gospodarze grali, goście przeszkadzali
W sobotnich derbach przez pierwsze pół godziny gry, przewagę – i trzeba jasno powiedzieć – bardzo wyraźną, posiadali gospodarze. Większość akcji ofensywnych przeprowadzała Siarka swoją lewą stroną. Co chwilę piłka wędrowała do Bartosza Sulkowskiego, z którym urwanie głowy miał w pierwszej połowie Jakub Cukrowski.
Kilka razy po wrzutce „Sułka” zakotłowało się pod bramką Stali, jednak stuprocentowej klarownej sytuacji siarkowcy nie mieli. W 10. minucie Kacper Józefiak „główkował” pół metra nad poprzeczką – dośrodkowywał Sulkowski z rzutu wolnego. Chwilę później on mógł się wpisać na listę strzelców. Po zagraniu od Pawła Rogali miał dość dużo wolnego miejsca i czas, żeby spokojnie przymierzyć z 14 metrów, jednak nie przyłożył się odpowiednio do strzału i Mikołaj Smyłek bez problemów złapał piłkę.
W 24. minucie kolejne znakomite zagranie Rogali, który posłał do boju w „szesnastce” Stali Krzysztofa Zawiślaka, lecz ten w rogu pola bramkowego „zaplątał się” w dryblingu i stracił piłkę.
Za chwilę po wrzutce z wolnego, po raz drugi, walkę o górną piłkę wygrał przed bramka Stali Kacper Józefiak, ale podobnie jak na początku meczu, także i tym razem przeniósł głową piłkę nad poprzeczkę.
Stal dopiero w ostatnich minutach przed przerwą uaktywniła się z przodu. Daniel Świderski huknął z boku pola karnego, lecz bardzo niecelnie. Trzy minuty później po jego podaniu Aleksander Drobot „wkręcił” w ziemię jednego z obrońców Siarki, przełożył sobie piłkę z prawej nogi na lewą i zdołał oddać strzał z 14 metrów, ale wprost w Piotra Pietrygę, który wybiegł daleko ze swojej bramki. Pierwszą połowę zakończył strzałem z pola karnego Zawiślak. Napastnik Siarki chciał pokonał Smyłka technicznym uderzeniem, ale bramkarz Stali wyczuł jego intencje.
II połowa. Rajd Rogali, klata Zawiślaka i bomba Mroza
Pierwsze minuty drugiej połowy należały do Stali. Pierwszy strzał oddał Sławomir Duda, jednak był on bardzo niecelny. Piłka poleciała obok słupka na wysokości 3 piętra… Za chwile na uderzenie z woleja z okolic 16 metra zdecydował się Świderski, ale i jego celownik był rozkalibrowany.
W odpowiedzi siarkowcy wyprowadzili szybką kontrę. Stefanik kopnął mocno piłkę ze swojej połowy, Zawiślak wygrał indywidualny pojedynek z Khorolskim i zagrał wzdłuż pola karnego. Futbolówka odbiła się od nogi Olszewskiego i trafiła do Rogali, a ten położył zwodem na ziemi Khorolskiego i oddał strzał. Mikołaj Smyłek wyciągnął się jak struna i zbił piłkę w bok pola karnego.
Mecz się wyrównał. W 65. minucie siarkowcy domagali się rzutu karnego, ale sędzia doskonale widział sytuację, w której Olszewski faulował Mroza i przyznał gospodarzom „jedynie” rzut wolny tuż przed polem karnym, z prawej jego strony. Za chwilę Khorolsky przerwał udanym wślizgiem akcję Rogali. Wybił piłkę na róg, po którym na dobrej pozycji strzeleckiej znalazł się Zawiślak, jednak w ostatniej chwili zablokował jego uderzenie Jopek.
I kiedy wszyscy czekali na gwizdek kończący mecz, Siarka zdobyła bramkę. Józefiak wybił przed swoim polem karnym piłkę sprzed nóg Lebiody, Nie opanował jej Jopek, przegrywając walkę z Rogalą i świetnie dysponowany tego dnia 20-letni pomocnik Siarki popędził w kierunku stalowowolskiej bramki. Na swojej połowie minął Dudę, następnie poradził sobie na środku boiska z Ziębą i dośrodkował na 20 metr do Zawiślaka, a ten zgrał klatką piersiową piłkę w pole karne. Paweł Mróz uprzedził Jakuba Persaka i huknął bez zastanowienia z 10 metrów. Smyłek nie miał żadnych szans na obronę. Mocno bita piłka wylądowała pod poprzeczką jego bramki.
Stal w doliczonym czasie gry robiła, co mogła, by wyrównać, ale Siarka nie chciała popełnić błędu i trzy punkty pozostały w domu.
W 49. Derbach Podkarpacia górą Siarka.
Siarka Tarnobrzeg – Stal Stalowa Wola 1:0 (0:0)
1-0 Mróz (90)
Siarka: Pietryga – Bierzało, Stefanik, Józefiak – Janeczko, Tyl, Tabor (86 D’Apollonio), Sulkowski (74 Duda) – Agudo (58 Mróz), Zawiślak, Rogala
Stal: Smyłek – Olszewski, Khorolskyi, Persak, Duda – Cukrowski (73 Zięba), Jopek, Drobot (86 Klepacki), Kiełbasa (84 Wojtak) – Żelisko (73 Lebioda), Świderski
Sędziował Michał Bobrek (Kraków). Żółte kartki: Zawiślak, Agudo, Sulkowski, Janeczko, Tyl – Kiełbasa, Olszewski. Widzów 2800 (w tym 320 ze Stalowej Woli).