32-letni Roman S. stanął 22 września przed Sądem Okręgowym w Tarnobrzegu. Mieszkaniec Zdziechowic Drugich jest oskarżony o pobicie i zbezczeszczenie zwłok 66-letniej Jadwigi K. – Rozkawałkował je przy użyciu dwóch metalowych pił kabłąkowych oraz dwóch siekier, a następnie ich część spalił w przydomowym piecu – przytaczał akt oskarżenia prokurator.
PRZCZYTAJ RÓWNIEŻ:
Roman S. został doprowadzony do Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu z Zakładu Karnego w Rzeszowie. Mężczyzna wszedł na salę rozpraw w eskorcie policjantów i kajdankach na dłoniach oraz nogach. Takie szczególne środki ostrożności są stosowane tylko wobec oskarżonych, którzy mogą stworzyć zagrożenie dla otoczenia.
Fragmenty zwłok spalił w piecu
Dziennikarze wystąpili o możliwość relacjonowania procesu. Obrońcy oskarżonych i sami oskarżeni wystąpili jednak do sądu z wnioskiem o utajnienie procesu. Po krótkiej przerwie sąd zdecydował o wyłączeniu jawności ze względu na charakter sprawy i interes pokrzywdzonych. Jawne było tylko odczytanie aktu oskarżenia.
Prokuratura oskarżyła Romana S. o to, że 9 stycznia br. pobił po całym ciele, szarpał i co najmniej 7-krotnie uderzył Jadwigę K. nieustalonym narzędziem twardym, tępym i spowodował u niej wiele rozległych obrażeń ciała oraz głowy, które spowodowały ciężki uszczerbek na jej zdrowiu w postaci chorób realnie zagrażających życiu, w następstwie których to obrażeń nastąpił zgon Jadwigi K.
– Drugi zarzut dotyczy tego, że w bliżej nieustalonym okresie, nie wcześniej niż od dnia 10 stycznia do 20 stycznia 2021 r. Roman S. w Zdziechowicach Drugich znieważył zwłoki Jadwigi K. w ten sposób, że rozkawałkował je przy użyciu dwóch metalowych pił kabłąkowych oraz dwóch siekier, a następnie ich część spalił w przydomowym piecu centralnego ogrzewania opalanym drewnem – mówił prok. Michał Lasota.
Mężczyzna usłyszał także trzeci zarzut. – Oskarżam o to, że w dniu 22 czerwca 2020 r. w Zdziechowicach Drugich, poprzez wielokrotnie uderzanie po głowie oraz spowodowanie upadku na twarde podłoże, spowodował u Jadwigi K. obrażenia ciała w postaci rany szczytu głowy i krwiaków okularowych, naruszające czynności narządów ciała i powodujące u pokrzywdzonej rozstrój zdrowia na okres poniżej 7 dni – odczytał prokurator.
32-latek wysłuchał aktu oskarżenia bez jakichkolwiek emocji. Wcześniej, pytany przez sąd o swoją sytuację rodzinną i finansową, przyznał, że ma wyższe wykształcenie, a w ostatnim czasie pracował w Holandii. Jest bezdzietnym kawalerem nie posiadającym majątku. Nie był wcześniej karany.
Milczał o zbrodni w Zdziechowicach Drugich
Na ławie oskarżonych zasiadł w środę także drugi mężczyzna. 54-letni Piotr K. odpowiada za niepowiadomienie organów ścigania o przestępstwie, którego miał się dopuścić Roman S. Zdaniem prokuratury miał on wiedzę na temat dramatycznych wydarzeń, do których doszło 9 stycznia br. w domu rodziny S. w Zdziechowicach Drugich koło Zaklikowa.
(mar)