78-letni grzybiarz długo nie wracał do domu. Zaniepokojona rodzina zawiadomiła policję. Po trzygodzinnych poszukiwaniach odnaleziono mężczyznę, który stracił orientację w lesie i nie wiedział jak wrócić do samochodu.
W poniedziałek 20 września po godz. 23, do stalowowolskiej komendy zgłosiła się kobieta, która zawiadomiła, że jej 78-letni mąż, około południa, pojechał samochodem do lasu na grzyby i do chwili obecnej nie wrócił do domu. Ustalono, że auto należące do mężczyzny jest zaparkowane przy kompleksie leśnym w miejscowości Burdze.
Funkcjonariusz rozpoczęli poszukiwania zaginionego mężczyzny, sprawdzali tereny leśne oraz okoliczne drogi. Do działań włączył się przewodnik z psem tropiącym. Ze względu na porę nocną oraz wiek mężczyzny, istniało realne zagrożenie dla jego życia i zdrowia. Po około trzech godzinach, w kompleksie leśnym, policjanci odnaleźli grzybiarza.
Na miejsce wezwano został zespół pogotowia ratunkowego. Na szczęście mężczyzna nie wymagał pomocy. 78-latek wsiadł do swojego auta i wrócił do domu, gdzie zaopiekowała się nim rodzina. Jak ustalono podczas zbierania grzybów, kiedy się ściemniło, stracił on orientację w terenie i nie wiedział jak wrócić do pozostawionego pojazdu.