– Przez kilkanaście lat wszystkie rządy obiecywały druhom ochotnikom dodatki do emerytur. Jeszcze w tym roku tę ustawę uchwalimy, my dotrzymujemy słowa – zapowiedział poseł Zbigniew Chmielowiec, przewodniczący parlamentarnego zespołu strażaków.
Taka deklaracja padła podczas przekazania wozu strażackiego dla OSP Studzieniec. Chodzi o tzw. Ustawę o Ochotniczej Straży Pożarnej.
Skupiamy się na dodatkach do emerytur
– Przede wszystkim mamy na myśli docenienie pracy druhów ochotników. Od kilkunastu lat było to im obiecywane przez poprzednie ekipy, jednak żadna słowa nie dotrzymała. Mam nadzieję, że końcem września lub początkiem października przyjmiemy ustawę, która będzie dawała wiele przywilejów druhom ochotnikom, ale przede wszystkim skupiamy się w niej na dodatkach do emerytur. My jesteśmy zdeterminowani, aby docenić ich pracę i służbę, i na pewno to zrobimy – mówi „Sztafecie” poseł Zbigniew Chmielowiec.
Kto dostanie 200 złotych?
Tłumaczy, że na dodatek mogliby liczyć strażacy ochotnicy po 25 latach służby w przypadku mężczyzn i 20 latach, jeżeli chodzi o kobiety. Oczywiście po osiągnięciu wieku emerytalnego.
– Będą to comiesięczne dodatki w wysokości 200 złotych, waloryzowane w kolejnych latach. Dodatki będą wypłacane przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji – dodaje poseł Zbigniew Chmielowiec.
Jak udokumentować służbę w OSP?
Pewnym problemem może być udokumentowanie służby w OSP. Przewodniczący parlamentarnego zespołu strażaków zwraca uwagę, że dopiero od 2012 roku komendy powiatowe Państwowej Straży Pożarnej mają ewidencję wyjazdów OSP.
– Jeżeli chodzi o lata wcześniejsze, to wystarczy dwóch świadków, tak jak to było w przypadku pracy na roli, dwóch świadków, którzy poświadczą, że ten druh przynajmniej raz w roku wyjeżdżał na akcję ratowniczą i też będzie mógł otrzymać dodatek do emerytury. Przy czym nie musi być zachowana ciągłość – mówi poseł Chmielowiec.
Dodaje, że to bez znaczenia czy druh działał w jednostce włączonej do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego czy też nie.
Uhonorowanie służby strażaków ochotników
I chociaż do służby w OSP nie idzie się dla pieniędzy, to jednak strażacy ochotnicy na taką gratyfikację czekają.
– Czekają, i to od dawna. Wcześniej były tylko obiecanki. Nie chodzi o to, żebyśmy mieli równe prawa z PSP, ale by strażak ochotnik miał swoje przywileje. Bo jako OSP jesteśmy do dyspozycji 24 godziny na dobę, gotowi do wyjazdu w nocy o północy. Taki dodatek byłby uhonorowaniem służby strażaków ochotników – mówi druh Mirosław Kata, naczelnik OSP Studzieniec.