W Stalowej Woli odbyła się piąta, ostania runda Mistrzostw Polski Pojazdów Zabytkowych. Do hutniczego grodu zawitało blisko 40 załóg z różnych krańców Polski. Na ulicach miasta można było podziwiać takie perełki jak: Mercedes Benz 190SLR W121 z 1955 roku, FSO Syrena Laminat z 1957 roku, Renault Alpine A110 z 1968 roku, BMW 327 kabrio z 1938 roku czy MG TD z 1952 roku.
V runda Mistrzostw Polski Pojazdów Zabytkowych była okazją do wspomnień, bowiem minęło ponad 40 lat od zorganizowania przez Automobilklub Stalowa Wola eliminacji Turystycznych Motorowych Mistrzostw Polski Weteranów Szos, które z biegiem czasu ewoluowały w Mistrzostwa Polski Pojazdów Zabytkowych. 40 letnia tradycja rozgrywania na terenie Stalowej Woli eliminacji MPPZ to niewątpliwie zasługa pana Stanisława Popowicza, który również i w tym roku objął funkcję Komandora V rundy Mistrzostw Polski Pojazdów Zabytkowych.
Tradycja i nowoczesność to dwie dewizy tegorocznego rajdu
Tradycja i nowoczesność to dwie dewizy tegorocznego rajdu. Pierwszy dzień przebiegał pod dyktando tradycji. Uczestnicy rajdu poznali walory turystyczne województwa podkarpackiego. Odwiedzili m.in. słynący z długiej i bogatej tradycji flisactwa region Ulanowa. Byli też w Nisku, Krzeszowie czy Bielińcu. Drugi dzień przebiegał pod hasłem nowoczesności, uczestnicy rajdu rozpoczęli zmagania od róży wiatrów ulicami Stalowej Woli, aby następnie udać się na tereny Huty Stalowa Wola, zakładu który powstał przed wojną w ramach Centralnego Okręgu Przemysłowego.
Podczas mistrzostw nie mogło zabraknąć m.in. wymagających prób sportowych, prób oceny techniki jazdy czy konkursów elegancji. – Pierwszą sprawą to jest tak zwana jazda okrężna, jedziemy określoną trasą przez miejscowości w pewnym sensie atrakcyjne turystycznie i po drodze są różne próby. Próby sportowe – mocno skomplikowany odcinek należy przejechać z możliwie największą prędkością, próby na dokładność jazdy to są z kolei próby gdzie kierowcy wykazują się sprawnością, dokładnością, umiejętnością prowadzenia auta. I próby zabawowe to może być na przykład rozpoznawanie zdjęć osób związanych z motoryzacją, czy wkładanie tłoka do bloku samochodowego, rozpoznanie tego bloku, wszystko zależy od inwencji organizatorów – mówił Stanisław Popowicz, Komandor V rundy Mistrzostw Polski Pojazdów Zabytkowych.
Najstarsze auto rajdu – Ford A z 1929 roku
Najstarszym samochodem jaki zawitał w tym roku na zlot był Ford A z 1929 roku, którym przyjechali Lidia i Piotr Matuszek reprezentujący Automobilklub Wielkopolski. – Jest to samochód w wersji Sport Coupe, dwuosobowy, z kanapą z tyłu otwieraną na dodatkowe jeszcze dwie osoby. Silnik 40-konny, 3,3 litra, czterocylindrowy, dolnozaworowy. Prędkość maksymalna między 80 a 100 km na godzinę. Samochód mamy od kilku lat, zakupiliśmy go w Stanach Zjednoczonych w Kalifornii – mówił Piotr Matuszek.