Kolejny zawód sprawili na wyjeździe piłkarze Stali Stalowa Wola. „Zielono-czarni” wrócili na tarczy z Chełma i główny kandydat do awansu traci po sześciu zaledwie kolejkach osiem punktów do prowadzącej Siarki.
Gospodarze przeważali przez praktycznie cały mecz. Już w pierwszych dwudziestu minutach mogli zdobyć dwie bramki, na szczęście dobrze ustawiony w bramce był Mikołaj Smyłek. Bramkarz Stali wyłapał uderzenie Krystiana Wójcika z rzutu wolnego i „główkę” tego samego piłkarza. Co ciekawe napastnik Chełmianki ma tylko 169 cm wzrostu i poradził sobie przed bramką z dwoma środkowymi obrońcami Stali.
Bliski zdobycia bramki był także Ezana Kashay. 26-letni Erytrejczyk zakręcił w polu karnym dwoma naszymi zawodnikami i uderzył technicznie w kierunku „dalszego” słupka. Na nasze szczęście, pomylił się, piłka przeleciała obok bramki.
Po pierwszej połowie zszedł z boiska Maciej Wojtak, a zastapił go debiutujący w naszej drużynie, Bartłomiej Kiełbasa. Były pomocnik Resovii nie ożywił jednak gry Stali. To Chełmianka dyktowała warunki gry i była zespołem, który dążył do zwycięstwa.
W 53. minucie Vołodymir Khorolskyj – pod nieobecność Szymona Jopka, pełniący w tym meczu rolę kapitana – wyraźnie popchnął boku pola karnego Ezanę Kashaya i sędzia podyktował rzut karny. Mikołaj Smyłek wyczuł intencję strzelca, ale Łukasz Mazurek uderzył na tyle mocno, że piłka wylądowała w siatce.
Chwilę później stalowcy domagali się podyktowania rzutu karnego, po tym jak w polu karnym padł Kamil Radulj, ale sędzie nie dopatrzył się przewinienia gracz Chełmianki.
W 64. minucie gospodarze zdobyli drugą bramkę. Piłka trafiła do Krystiana Wójcika, który wbiegł w „szesnastkę” i płaskim strzałem w „długi róg” pokonał Smyłka.
W 74. minucie Stal ładnie z wolnego uderzył Kiełbasa, ale Ciołek wybił piłkę na róg. To było wszystko, na co było stać nasz zespół w tym meczu.
– Ja nadal wierzę w swoją pracę i ten zespół. Jeżeli konsekwentnie będziemy podążali drogą, którą sobie założyliśmy, to jesteśmy w stanie osiągnąć swoje cele. Potrzeba jednak pracy, konsekwencji i cierpliwości ze wszystkich stron – powiedział po meczu meczu trener „Stalówki”, Roland Thomas.
– Być może zagraliśmy brzydszy mecz niż zazwyczaj i było mniej jakości z naszej strony, ale celem było przede wszystkim zagranie na zero z tyłu. Stal praktycznie przez całe spotkanie nie stworzyła żadnej klarownej sytuacji – stwierdził na pomeczowej konferencji opiekun Chełmianki, Tomasz Złomańczuk.
CHEŁMIANKA – STAL 2:0 (0:0)
1-0 Mazurek (54 – rzut karny),2-0 Wójcik (61)
CHEŁMIANKA: Ciołek – Budzyński (69 Kanarek), Zbiciak, Mazurek, Wiatrak – Wołos, Bednara (75 Czułowski), Piekarski, Wójcik (66 Skoczylas) – Myśliwiecki (75 Dziubiński), Kashay (66 Bonin).
STAL: Smyłek – Zięba (76 Klepacki), Khorolskyj, Persak, Olszewski – Wojtak (46 Kiełbasa), Duda, Radluj, Grober (76 Lebioda) – Żelisko, Świderski.
Sędziował Adam Jamka (Kielce). Żółte kartki: Duda, Korolski, Grober.