Sobota (28 sierpnia), godz. 19.38, Podkarpackie Centrum Piłki Nożnej w Stalowej Woli przy ul. Hutniczej, spotkanie 5. kolejki III ligi: Stal Stalowa Wola – Podhale Nowy Targ.
– Mam nadzieję, że w meczu z Podhalem zaprezentujemy w końcu to, co robimy na treningach, a nie to, co pokazaliśmy w ostatnim meczu z Podlasiem – mówi trener Stali, Roland Thomas. – Odbyliśmy w szatni męską rozmowę. Piłkarze chcą pokazać się z jak najlepszej strony i udowodnić swoją wartość. Owszem, Podhale to bardzo dobra drużyna, która podobnie jak my, stawia sobie w tym sezonie wysokie cele, ale znam jej mocne i słabe punkty, i zapewniam, że będziemy dobrze przygotowani do tego spotkania. I taktycznie, i mentalnie. W drużynie panuje pełna mobilizacja i nikt z nas nie zakłada innego wyniku, niż zwycięstwo. Liczymy też na wsparcie naszych wspaniałych kibiców. Takie, jakie dawali nam w meczu z Wisłą.
Swoich kibiców nie będzie miało w Stalowej Woli Podhale, ale Szymon Grabowski, trener zespołu z Nowego Targu, doskonale znany stalowowolskim kibicom z czasów, kiedy pracował i wprowadzał do I ligi Resovię, bardzo liczy na kibiców… Stali!
– Cieszymy się, że będziemy mogli zagrać na pięknym obiekcie, przy sztucznym świetle i przed liczną, jak mniemam publicznością – mówi Szymon Grabowski. – Kibice w Stalowej Woli potrafią stworzyć wspaniałą atmosferę, niezwykle żywiołowo reagują na boiskowe wydarzenia i choć sercem będą za „Stalówką”, to ja liczę na to, że będą także stanowić dodatkowy bodziec dla moich piłkarzy. Myślę, że wszyscy będziemy świadkami dobrego, szybkiego i emocjonującego meczu. Oby tylko pogoda nie spłatała figla. Wiem, że Stal przystąpi do meczu z nożem na gardle, a my z mocnym postanowieniem zdobycia na jej stadionie trzech punktów. Po to jedziemy do Stalowej Woli. Po zwycięstwo.