Jedno celnie trafienie Mariusza Stelmacha zadecydowało o zwycięstwie beniaminka ligi okręgowej, Wichrów Rzeczyca Długa nad faworyzowaną Pogonią Leżajsk w meczu 2. kolejki stalowowolskiej „okręgówki”.
Po 2253 dniach – jak obliczyli statystycy klubowi – Wichry Rzeczyca Długa ponownie rozegrały mecz w lidze okręgowej. Nie było ich w niej sześć lat. Na dzień dobry reprezentant gminy Radomyśl nad Sanem gościł leżajską Pogoń. W pierwszym swoim występie popularni „piwosze” przegrali z rezerwami Siarki 0:4. Do Rzeczycy Długiej jedenastka trenera Zdzisława Napieracza jechała z zamiarem rehabilitacji i po komplet punktów. Cel nie został osiągnięty, bo na przeszkodzie stanęła dobrze dysponowana drużyna Wichrów, na czele z bardzo dobrze interweniującym i umiejętnie dyrygującym linią defensywy, bramkarzem Tomaszem Żurawskim.
Zanim Wojciech Wolan – sędzia główny – rozpoczął grę, szef stalowowolskiego podokręgu Józef Kornatowski oraz przewodniczący Komisji Licencyjnej Podokręgu Stalowa Wola Marcin Gospoś i członkowie zarządu; Marcin Zieliński i Piotr Bożyk wręczyli drużynie Wichrów, ich grającemu trenerowi Marcinowi Butrynowi oraz obecnemu prezesowi klubu – Damianowi Traczowi i byłemu sternikowi Wichrów, Józefowi Krawcowi pamiątkowe puchary i okolicznościowe piłki z okazji awansu do ligi okręgowej.
Pierwszy kwadrans spotkania należał do Pogoni. W grze gospodarzy było widać respekt dla czołowego zespołu ubiegłego sezonu. Jednak w miarę upływu czasu, drużyna Wichrów opanowała nerwy, przesunęła się większą ilością graczy do przodu i to ona zaczęła dominować. W 21. minucie po uderzeniu Mateusza Kusińskiego, piłkę odbił jeden z obrońców, trafiła pod nogi Mariusza Stelmach, a ten zdecydował się uderzyć „z pierwszej” z okolic 25 metra. Futbolówka po rykoszecie wpadła do bramki.
Do końca pierwszej połowy lekką przewagę mieli gospodarze, jednak brakowało im klarownych okazji do podwyższenia wyniku.
Po przerwie żwawiej zaczęli grać piłkarze z Leżajska. Raz uratowała Wichry przed utrata bramki poprzeczka, a raz dalekim wyjściem ze swojej bramki zażegnał niebezpieczeństwo Tomasz Żurawski. Ale także gospodarze mieli w tym czasie super okazję do zdobycia bramki. Zimnej krwi w polu karnym Pogoni zabrakło Kacprowi Markutowi, a na początku pierwszej połowy na rzut rożny sparował piłkę Baranowski, po uderzenie Chamery z rzutu wolnego,
W 59. minucie drugą żółtą kartkę, w konsekwencji czerwoną zobaczył Mateusz Kołodziej. Od tego momentu Wichrom grało się lżej. Do końca spotkania gospodarze wypracowali sobie trzy bardzo dobre sytuacje strzeleckie, w tym dwie „setki” jednak żadnej nie zamienili na gola i mecz zakończył się skromnym, ale zasłużonym zwycięstwem 1:0.
Po meczu przewodniczący Rady Gminy w Radomyślu nad Sanem wręczył drużynie Wichrów bon o wartości 4 tys. zł do wykorzystania w sklepie sportowym „Maraton”.
WICHRY RZECZYCA DŁUGA – POGOŃ LEŻAJSK 1:0 (1:0)
1-0 Mariusz Stelmach (21)
WICHRY (skład wyjściowy): Żurawski – Kowal, Sikora, Turek, Mateusz Stelmach – Mariusz Stelmach, Chmera, B.Markut – Kusiński, Iskra – Uberman. W rezerwie: K.Markut, Plewik, Butryn, Środa, Młynarczyk, Podolski, Dziura
POGOŃ: Baranowski – Sołek, Bubiłek, R.Drożdżal, D.Drożdżal – Tworko (60 K.Baj), A.Drożdżal, Kołodziej – Kozicki (75 Gdula), Bosak, Potaczała (65 Fusiarz).
Sędziował Wolan (Stalowa Wola). Żółte kartki: Kołodziej, Tworko, K.Baj. Czerwona kartka: Kołodziej (59. minuta, druga żółta).