Mistrzem olimpijskim w chodzie na 50 km został Dawid Tomala, zawodnik KU AZS Politechniki Opolskiej. Na dwunastej pozycji doszedł do mety Artur Brzozowski ze Sparty Stalowa Wola.
To najlepszy wynik naszego chodziarza na Igrzyskach Olimpijskich. Zadebiutował na nich w Pekinie w roku 2008 i nie ukończył konkurencji. Pięć lat temu w Rio de Janeiro został sklasyfikowany na 47. miejscu.
Zwycięstwo Tomali na dystansie 50 km to jedna z największych sensacji IO Tokio 2020. 32-letni chodziarz dopiero po raz trzeci w życiu startował na 50 km. Jego specjalnością była do tej pory „dwudziestka”. Tyszanin za pierwszym razem nie ukończył chodu na 50 km, za drugim, było to w tym roku, wywalczył mistrzostwo Polski i tym samym kwalifikację olimpijską, no a za trzecim olimpijskie złoto!
Tomala w Sapporo – bo tam, a nie w Tokio, rozgrywany był chód i tam też odbędzie się maraton – samotnie wszedł na metę, w czasie 3 godziny 50 minut i 8 sekund. Drugie miejsce zajął Jonathan Hilbert z Niemiec, który stracił do Polaka 36 sekund, a trzeci był Evan Dunfee z Kanady (51 sekund straty).
Tomala przejdzie do historii, bo dystans 50 km w chodzie sportowym był podczas igrzysk w Tokio rozgrywany po raz ostatni.
Bardzo dobrze w gronie najlepszych chodziarzy świata zaprezentował się Artur Brzozowski. Przez bardzo długi dystans, ponad 30 km, znajdował się w czołowej grupce, która uzyskała nad resztą stawki spora przewagę. Ostatecznie zajmując ostatecznie dwunaste miejsce (czas 3 godziny 54 minut i 8 sekund).
Dwunaste miejsce to nie tylko najlepszy olimpijski rezultat chodziarza Sparty, ale generalnie wszystkich dotychczasowych reprezentantów klubów stalowowolskich na Igrzyskach Olimpijskich.
Pierwszym olimpijczykiem, który reprezentował klub ze Stalowej Woli był legendarny bokser Stali, Lucjan Trela. Wystąpił na Igrzyskach Olimpijskich w Meksyku w 1996 roku. Stoczył dramatyczny bój z późniejszym mistrzem olimpijskim, Georgem Foremanem. Pięściarz Stali przegrał decyzją sędziów 1:4. Była to jedyna w tym turnieju walka Amerykanina, której nie zakończył przed czasem! Po roku Foreman przeszedł na zawodowstwo i w pierwszych dwóch latach stoczył 25 pojedynków, wszystkie rozbryzgując przed czasem. Wkrótce został zawodowym mistrzem świata wszechwag.
Drugim przedstawicielem Stalowej Woli w Igrzyskach Olimpijskich był maratończyk Stali Społem, Leszek Bebło. Reprezentował Polskę w Atlancie w 1996 roku, zajął 17. miejsce. Była to druga olimpiada tego zawodnika, cztery lata wcześniej pobiegł w maratonie w Barcelonie, ale wtedy reprezentował Oleśniczankę.
W Rio de Janeiro 2016 w biegu na 1500 m nasz kraj reprezentowała Danuta Urbanik z Victorii Stalowa Wola. Zajęła 22. miejsce.
Brawo dla dziennikarza… Lucjan Trela walczył z Foremanem w 1996 roku, no po prostu szacun za wiedzę…