Stalowowolscy rajcy udzielili wotum zaufania i absolutorium z tytułu wykonania budżetu za 2020 rok prezydentowi Lucjuszowi Nadbereżnemu. Głosowanie nad uchwałami poprzedziła burzliwa dyskusja. Radni opozycji wytykali włodarzowi Stalowej Woli duże zadłużenie miasta czy mnożenie inwestycji generujących koszty dla budżetu.
– I tak jak zaczynaliśmy rok z dużym optymizmem, a w trakcie roku pojawiała się duża niepewność, to trzeba powiedzieć, że rok 2020 zakończyliśmy mimo wszystko bardzo pozytywnie, pod względem realizacji celów budżetowych, realizacji zadań na terenie miasta i wykorzystania tego czasu na przygotowanie nowych projektów, nowych zadań, nowych horyzontów dla rozwoju miasta Stalowej Woli – stwierdził prezydent Lucjusz Nadbereżny prosząc radnych o udzielenie wotum zaufania. Mówiąc o nowych horyzontach rozwoju włodarz miasta wskazał dwa obszary, które będą stanowić o rozwoju Stalowej Woli – to jest budownictwo jedno i wielorodzinne oraz poszerzenie strefy gospodarczej, uzbrojenie nowych terenów inwestycyjnych. – Pomimo, że ten rok był taki trudny, pomimo, że miasto nie zrezygnowało z największych inwestycji, nie dokonywało żadnych cięć zatrudnienia w jednostkach, które najmocniej zostały dotknięte pandemią koronawirusa ze względu na charakter swojej pracy, a więc instytucje kultury, instytucje sportu, to budżet miasta został zrealizowany bez nowego kredytu – mówił prezydent. Zaznaczył także, że w minionym roku nie zabrakło potknięć i błędów zarówno w kwestii przeciwdziałania skutkom koronawirusa, jak i w sferze działań inwestycyjnych.
Po wystąpieniu prezydenta wywiązała się długa dyskusja. Radni prezentując swoje opinie, zarzuty odwoływali się m. in. do raportu o stanie miasta za 2020 rok. – Chciałem tutaj wszystkich przestrzec, że ten rok 2020 nie do końca jest rokiem miarodajnym. Gigantyczne środki jakie przyszły ze strony rządowej, pomoc przedsiębiorstwom w pewien sposób spowodowała rozmycie obecnej sytuacji rynkowej. Wszyscy specjaliści twierdzą, że koniec roku 2021, rok 2022 to będą lata ogromnych podwyżek i wzrostu stóp procentowych. I to dopiero spowoduje, że sytuacja budżetowa miasta Stalowej Woli stanie się ciężka. Te niespełna 200 mln długu, które wisi nad nami, jest takim swoistym toporem, póki ten sznur, na którym ten topór wisi jest mocny czyli oprocentowania są niskie nic nam nie grozi, natomiast w momencie kiedy oprocentowania poszybują do góry, ten topór może spowodować to, że sytuacja miasta będzie tragiczna – mówił radny Damian Marczak. Zaapelował także do radnych PiS, aby zmienić kierunek i sposób myślenia o mieście i zacząć ograniczać zbędne wydatki i zmniejszać zadłużenie.
Więcej na ten temat przeczytasz w czwartkowym wydaniu Tygodnika Sztafeta