W poniedziałek, 5 lipca, przebywający w szpitalu 37-latek, który pędząc swoim audi S7 spowodował wypadek w Jamnicy usłyszał zarzuty. Przypomnijmy. W tragicznym wypadku, do którego doszło w sobotę, 3 lipca, zginęło młode małżeństwo z Przędzela. Z doszczętnie zniszczonego audiA4 ocalał ich 3-letni syn.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:
Po wypadku kierowca audi S7 trafił do szpitala, gdzie przeszedł operację. pobrano mu również krew do badań ma obecność alkoholu. Mężczyzna dziś usłyszał zarzuty.
Prokuratura Rejonowa w Stalowej Woli postawiła mu zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości oraz osobny zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Kierowca audi S7 nie przyznał się do zarzucanych mu przestępstw i odmówił składania wyjaśnień.
Warto dodać, że na portalu zrzutka.pl wciąż trwa zbiórka środków dla trzech chłopców, których rodzice zginęli w wypadku drogowym. Zbiórkę uruchomiła Fundacja Z Serca Dla Serca.
Pciekawe czy znajda sie jakies Pwolne media i podadza nazwisko tego terrorysty drogowego
ps a pozatym i tak wyjdzie z tego czysto
Lekarz stwierdzi ze byl uzalezniony od Vistuli i uznaja za chorobe
Po pobycie w sanatorium na rehabilitacji bedzie dalej uzywal Pdas Auto
Dla takiego człowieka ks czyli kara kś…. zero litośći aby nie było przekrętu że mamusia jest sędziną a tatuś prokurator
Chodzi mi o wyrok