Na ostatnim meczu ligowym Stali Stalowa Wola z Sokołem Sieniawa, na trybunie głównej zasiadł prezydent Stalowej Woli, Lucjusz Nadbereżny, który oglądał spotkanie w towarzystwie Marka Citko. Czy były znakomity piłkarz, reprezentant Polski, obecnie piłkarski menedżer przyjechał podpatrywać w akcji zawodników, którzy trafią wkrótce pod jego skrzydła?
Nie. Z informacji, jakie udało nam się uzyskać, Marek Citko został zaproszony przez prezydenta Stalowej Woli do współpracy z piłkarską spółką akcyjną Stal Stalowa Wola. Pierwszym jej efektem ma być znalezienie dla naszego klubu… prezesa.
Czy jest to dobry pomysł – jeżeli ta informacja okaże się prawdziwa – żeby w poszukiwaniu sternika klubu, którego drużyna występuje na czwartym poziomie rozgrywkowym, zatrudniać menadżera piłkarskiego? Zdania na ten temat są podzielone.
Warto dodać, że Marek Citko, po za tym, że jest rozpoznawalną i uznaną marką w światku piłkarskim, jest także od wielu lat zaangażowany politycznie, popierający Prawo i Sprawiedliwość, z którego wywodzi się nasz prezydent.
W wyborach samorządowych w 2014 roku, Citko uzyskał mandat radnego Sejmiku Województwa Podlaskiego z listy PiS, ale cztery lata później nie uzyskał reelekcji.
LN miech sie poradzi o prezesa klubu zgniłego biskupa rodem z tego miasta urzędującego u parasoli. On wszystko może.