Ponad miesiąc kibice Sokoła Nisko czekali na kolejne zwycięstwo swojej drużyny. W sobotę jedenastka trenera Pawła Wtorka pokonała w domu Ekoball Sanok i wciąż zachowuje realne szanse na utrzymanie się w czwartej lidze.
Było to także pierwsze zwycięstwo Sokoła na swoim stadionie. Nasza drużyna już w 4. minucie objęła prowadzenie. Szewczyk podał piłkę będącemu w polu karnym Patrykowi Marutowi i ten pewnym strzałem pokonał młodego bramkarza Ekoballu, Mateusza Jagniszczaka.
Goście wyrównali w 38. minucie. Po zespołowej akcji piłkę na dwudziestym metrze otrzymał Lorenc i zdecydował się na strzał. Piłka otarła się o dłonie Drozda, ale nie zdołała jej wybić i mecz zaczynał się, jakby od nowa.
Przed przerwą Sokół wypracował sobie dwie dogodne okazje strzeleckie, jednak żadnej nie zamienił na gola. Bramkarz obronił uderzenie Krystiana Tabaki, a po strzale Damiana Judy piłka przeleciała obok bramki.
Po zmianie stron lepsze wrażenie sprawiali gości, ale to Sokół zdobył bramkę. W 58. minucie Karol Adamiak sfaulował w swoim polu karnym Patryka Maruta i sędzia podyktował rzut karny, którego na gola zamienił Juda.
W następnej kolejce Sokół podejmie rezerwy Resovii.
SOKÓŁ NISKO – EKOBALL STAL SANOK 2:1
1-0 Marut (4), 1-1 Lorenc (39), 2-1 Juda (58 – rzut karny)
SOKÓŁ: Drozd – Tabaka, Tetlak, Drelich, Wojtak – Stypa (89 Przepłata), Szewczyk, Dziopak, Marut – Tur (70 Soboń), Juda.
EKOBALL: Jagniszczak – S.Słysz Karol Adamiak, Lorenc, Gąsior (73. Jakubowski), Ząbkiewicz, Baran, K.Słysz, Kalemba, Kamil Adamiak (67 Sobolak), Jaklik.
Sędziował Wojciech Ziemba (Rzeszów). Żółte kartki: Tetlak, Wojtak, Szewczyk – Baran. Czerwona kartka Baran (90. minuta, druga żółta).