Niezwykle ciekawy przebieg miało wyjazdowe spotkanie Stali II Stalowa Wola w Jaśle. Po niecałej godzinie gry nasza drużyna wygrywała z Czarnymi 4:1 i nic nie wskazywało, że gospodarze mogą odrobić tak dużą stratę. Niestety, odrobili…
Do przerwy dwukrotnie bramkarza Czarnych pokonał debiutujący w Stali Francuz, Ilias El Bouh, który wrócił z Francji, gdzie leczył kontuzję. Pierwsze jego trafienie było z gatunku: palce lizać. Huknął rozpędzony z 16. metrów, mało siatki nie rozerwało! Dziesięć minut później podwyższył, zamykając dośrodkowanie Wojciecha Bosaka. Chwilę później Sowa wymienił ładne piłkę z Krajewskim, ten drugi wpadł w pole karne Stali i zdobył kontaktową bramkę.
Po przerwie nasza drużyna szybko zdobyła dwie bramki (Haščák, Burdzy) i w tym momencie mało kto dawał szanse Czarnym na skuteczny finisz. Czarni jednak nie spasowali i w odstępie kilku minut zdobyli dwie bramki. W 81. minucie Stal zmarnowała okazję na podwyższenie, ale Dávid Haščák nie wykorzystał rzutu karnego. W doliczonym już czasie gry indywidualną akcję przeprowadził Florian, który wpadł z prawej strony w pole karne, zakręcił jednym z obrońców Stali i choć nieczysto trafił w piłkę, to zmieścił ja przy krótkim słupku, obok bezradnego Adriana Knurovský’ego. Słowacki bramkarz nie popisał się nie tylko przy tym golu, ale także przy wszystkich trzech wcześniejszych.
– Na pewno nam nie pomógł – mówi trener Stali, Sławomir Adamus. – Trudno, tak bywa. Do pewnego momentu graliśmy bardzo dobrze. Udanie zaprezentował się El Bouh. Zmieniłem go po przerwie, bo tak się umawialiśmy. Kolejny dobry występ zaliczył „Harry”. Obydwaj mają niesamowite depnięcie. Uważam, że dawno już nie było w Stali tak dwóch szybkich graczy.
CZARNI – STAL II STALOWA WOLA 4:4 (1:2)
0-1 El Bouh (27), 0-2 El Bouh (36), 1-2 Krajewski (43), 1-3 Haščák (55), 1-4 Burdzy (57), 2-4 Florian (64), 3-4 Krajewski (72), 4-4 Florian (90)
CZARNI: Lepucki – Mastaj, Sabik, Remut, Krzysztof Szydło żż cz 80 – Florian, Setlak (85 Kiełtyka), Urban, Rodak (64 Płocica), Sowa (87 Fryc) – Krajewski.
STAL: Knurovský – Bosak, B.Gnatek, Stelmach, Białas – El Bouh (46 Burdzy), Haščák, S.Gnatek, Moskal, Harrison Perea – Tłuczek (89 Chmiel).
Sędziował Wojciech Ziemba (Rzeszów). Żółte kartki: Lepucki, Szydło, Setlak, Krajewski, Sowa – Białas, Haščák, S.Gnatek, Chmiel, Harrisson Espana. Czerwona kartka: Szydło (80. minuta, druga żółta) – Harrison Perea (90. minuta, druga żółta).
Pytanie tylko, czy Harrison zostanie w Stali… Jest wypożyczony, chyba do czerwca, a patrząc jak On i El Bouh grają, przydaliby się w pierwszej drużynie.