Zwycięstwem zakończył się ostatni sparing Sokoła Niska z Janowianką Janów Lubelski. Mecz rozgrywano na sztucznej murawie Podkarpackiego Centrum Piłki Nożnej w Stalowej Woli.
Trenerzy naszego zespołu, Paweł Wtorek i jego asystent Artur Lebioda obawiali się konfrontacji z wiceliderem lubelskiej „okręgówki”, ponieważ ich podopieczni mnóstwo czasu poświęcali ostatnio przygotowaniu fizycznemu i mieli prawo odczuwać zmęczenie. Na szczęście obawy szkoleniowców Sokoła okazały się płonne. Sokół od pierwszej do ostatniej minuty posiadał inicjatywę i wygrał to spotkanie, jak najbardziej zasłużenie.
W drugiej połowie w zespole Sokoła zagrał Damian Juda, który opuścił zespół na początku rundy jesiennej i wyjechał do pracy w Holandii. Patrząc na grę „Judzika” aż trudno było uwierzyć w to, że miał rozbrat z piłką przez ostatnie pół roku!
– Damian od początku grudnia solidnie pracował nad sobą, rozpisalem mu indywidualne treningi i wiem, że podszedł do tematu bardzo poważnie. Zresztą… gdyby było inaczej, to nie wyglądałby na boisku tak jak wyglądał dzisiaj. On doskonale wie, że ciężko mnie oszukać. Cieszę się, że znów będzie z nami – krótko o powrocie Judy do Sokoła, powiedział trener Paweł Wtorek.
Bardzo dobrze przeciwko Janowiance zagrał Karol Dziopak. Jesienią był zawodnikiem Sokoła Kamień, a po zakończeniu rundy jesiennej, bardzo udanej w jego wykonaniu, zaczęły pojawiać się informacje o jego powrocie do Stali Stalowej Wola, której jest wychowankiem, ale młody piłkarz, bardzo szybko uciął te spekulację, wybierając grę w Sokole Nisko. Dziopak nie zdecydował się na Stal ponieważ studiuje dziennie na ekonomii i obawiał się, że nie będzie w stanie pogodzić nauki z trenowaniem i występami w lidze w zawodowym klubie.
W sparingu z Janowianką zabrakło w zespole Sokoła kilku zawodników, m.in. Szewczyka, Tetlaka, Przepłaty i Tyczyńskiego. Ten ostatni definitywnie zrezygnował z gry w Sokole.
Sokół pokonała Janowiankę 3:1.
Komentarze 1