O 1 stycznia 2021 r. o 10 gr. za metr kw. obniżone zostały stawki opłaty eksploatacyjno-remontowej w zasobach Spółdzielni Mieszkaniowej w Stalowej Woli. Ale od 1 marca 2021 r. w 62 jej nieruchomościach stawki te wzrosną. Podwyżki zależą od wykonanych już robót modernizacyjnych i planu kolejnych prac remontowych w danym budynku. Z kolei w 114 nieruchomościach od marca opłaty te pozostaną niezmienione.
Styczniowa obniżka o 10 gr za metr kw. (np. dla mieszkania liczącego 50 metrów kw. wyniesie 5 zł miesięcznie) to konsekwencja uchwały Walnego Zgromadzenia Spółdzielni z 18 lipca 2020 r. o podziale nadwyżki bilansowej za 2019 r. Wyniosła ona blisko 972 tys. zł, z czego na sfinansowanie wspomnianej obniżki przeznaczono 490 tys. zł.
Osobne rachunki zamiast wspólnego kotła
Z kolei marcowa obniżka i podwyżka stawek eksploatacyjno-remontowych będzie trzecią taką operacją, odkąd każda nieruchomość rozliczana jest oddzielnie. To w marcu 2019 r. po raz pierwszy wprowadzono zróżnicowanie spółdzielczych czynszów dla poszczególnych bloków.
Do tego czasu, choć nieruchomości miały różne koszty eksploatacyjno-remontowe, wszystko wrzucano do jednego worka, jedni dopłacali więc za drugich, chociaż na papierze osobne rozliczenia każdej nieruchomości prowadzono już od… 2007 r.
W marcu 2019 r., wraz z wprowadzeniem zróżnicowanych czynszów, zniknęły w zasobach SM jako odrębne pozycje opłaty za windy i sprzątanie klatek, które włączono do nowych stawek (za windy płacimy teraz od metra kw. mieszkania, a nie od liczby domowników i położenia lokalu).
Osobną pozycją pozostaje dalej opłata na działalność społeczno-kulturalną w SM (10 gr za metr kw.), na wymianę wodomierzy (1,5 zł za jeden licznik) i opłaty za pomieszczenia dodatkowe. Cały czas mówimy tylko o opłatach zależnych od spółdzielni.
Bilanse, roboty i kredyty
Od marca 2021 r. w 114 nieruchomościach SM opłata eksploatacyjno-remontowa pozostanie na tym samym poziomie, a w 62 wzrośnie: w 20 o 15 gr, w 6 o 25 gr, w 27 o 30 gr i w 14 o 40 gr. Nie wzrośnie opłata od licznika pobierana na wymianę wodomierzy.
Trzeba też pamiętać, że w SM są grupy bloków „tańszych i droższych” w bieżącej eksploatacji, co także przekłada się na wysokość stawek. I tak np. najniższa stawka eksploatacyjno-remontowa wynosić będzie od marca w jednym bloku 2,37 zł za metr kw. (w tym tylko 4 gr na fundusz remontowy), a najwyższa to 4,61 zł (w tym 2,72 zł na fundusz remontowy).
– To nie jest tak, że zakładamy jakieś prace z roku na rok i szybko chcemy zgromadzić potrzebą kwotę. Jako zarząd wiemy, co w każdej nieruchomości będzie potrzebne w perspektywie 5-6 lat, i pod takim kątem wyliczono też nowe stawki opłaty eksploatacyjno-remontowej – mówi „Sztafecie” prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Stalowej Woli Artur Pychowski, który 2-osobowym zarządem kieruje od września 2017 r.
Jak szacuje, w ciągu trzech lat zadłużenie poszczególnych nieruchomości z tytułu prac remontowo-modernizacyjnych powinno zostać spłacone, a rok temu szacował je jeszcze na ok. 16 mln zł. Z końcem 2021 r. połowa nieruchomości SM ma mieć już konta wolne od zadłużenia.
Także w ciągu najbliższych dwóch lat Spółdzielnia chce spłacić swoje kredyty (ok. 27 mln zł) zaciągnięte na termomodernizację budynków. Program dociepleń został już zakończony, a do spłaty pozostało jej ok. 4,5 mln zł.
Milionowe oszczędności
Z kolei dzięki programu restrukturyzacyjnemu, na koniec 2020 r. Spółdzielnia Mieszkaniowa w Stalowej Woli wygospodarowała ok. 2 mln zł oszczędności.
– Fakty są takie, że gdyby nie ten program, to trzeba byłoby zwolnić 60-70 osób, bo zabrakłoby 4,5 mln zł na płace pracowników – dodaje prezes Pychowski. Wylicza też, jakie podwyżki, niezależne od spółdzielni, dotknęły ją bądź dotkną w najbliższym czasie: energia elektryczna (10 proc.), ubezpieczenie majątku (10 proc.), sprzątanie, usługi zewnętrzne, transport, koszty administracyjne, windy – wszystko po 7,7 proc., jako pochodne wzrostu najniższej płacy plus 5 proc. wzrost za odbiór spółdzielczych odpadów. Spółdzielnia zatrudnia obecnie 150 pracowników.
– Łączna skala tych podwyżek jest znaczna, ale dzięki racjonalnemu gospodarowaniu i wdrożonym oszczędnościom, dzięki lepszej ściągalności długów, nie musieliśmy zwalniać pracowników ani też drastycznie podnosić czynszów – dopowiada prezes Pychowski.