• Kontakt
  • O nas
czwartek, 4 marca, 2021
Sztafeta
  • Wiadomości
  • Koronawirus
  • Sport
  • Kultura
  • Co? Gdzie? Kiedy?
  • Księgarnia regionalna
  • Reklama
  • Kontakt
No Result
View All Result
Sztafeta
No Result
View All Result
Strona Główna Sport

Rozmowa z MICHAŁEM CZUBATEM, prezesem Stal Stalowa Wola Piłkarska Spółka Akcyjna

Wiemy wszyscy, że miało być inaczej

Mariusz Biel Dodane przez: Mariusz Biel
17 grudnia 2020
w Sport
0
Rozmowa z MICHAŁEM CZUBATEM, prezesem Stal Stalowa Wola Piłkarska Spółka Akcyjna

Blisko 8 lat temu powołali do życia Akademię Piłkarską Stalowa Wola, a dzisiaj Michał Czubat (z prawej) i Karol Wołoszyn, podjęli się zadania odbudowania mocnej pozycji „Stalówki”. Pierwszy został prezesem piłkarskiej spółki Stal, drugi dyrektorem sportowym

Udostępnij na FacebookuUdostępnij na Twitterze

– Co pan powie po pierwszym kwartale swojej prezesury? Że tak wyobrażał sobie pan swoją pracę, czy też miał pan zupełnie inne wyobrażenia o byciu prezesem Stali PSA?

– Nie zastanawiałem się nad tym. Może dlatego, że od pierwszego dnia trzeba było się ostro zabrać do pracy i nie miałem czasu na tego typu rozmyślania. Zresztą… co by to dało.

Mogą także Ci się spodobać

Młodzicy Kuźni pożegnali rozgrywki zwycięstwem nad wiceliderem

Start Lublin nie miał nic do powiedzenia w konfrontacji z Kuźnią

Porażka Sokoła Nisko z rezerwami Resovii

– Na początku najwięcej problemów miałem z…?

– Z niedokończonymi albo nie rozpoczętymi jeszcze transferami. One zajęły nam najwięcej czasu, bo to była wtedy najpilniejsza sprawa.

– Pana poprzednik, Tomasz Solecki, powiedział na pierwszej swojej konferencji prasowej, że potrzebuje miesiąca, żeby zaznajomić się z finansami klubu i dopiero po tym czasie będzie mógł odpowiadać na konkretne pytania. A czy pan, kiedy przejmował po nim ster, wiedział, jak wyglądają finanse Stali?

– Miałem pewien zarys, na pewno nie był to obraz do końca pełny, ale wystarczyło mi, że miałem zapewnienie od właściciela klubu, czyli miasta, że sytuacja jest stabilna i było to dla mnie gwarancją spokojnej pracy. Nie zagłębiałem się aż tak bardzo w temat, bo budżet klubu ustalony był już dużo wcześniej, ale przyznam, że kilka niespodzianek na mnie czekało…

– Na przykład?

– Umowy. Treść niektórych była i jest dla mnie nie do zaakceptowania. Uważam, że po spadku z II ligi, a więc nie wykonaniu powierzonego zadania, zarobki piłkarzy powinny być niższe, a nie pozostawione na tym samym poziomie. I na dodatek te umowy były tak skonstruowane, że wcale nie mobilizowały do lepszej pracy po spadku, do zrobienia wyniku, a przecież rozmawiamy o zawodowej drużynie. Nic jednak wtedy zrobić nie mogłem. Trzeba wyciągnąć wnioski z tamtej lekcji i takie umowy pisać, które będą uwzględniać nie tylko prawa zawodników, czy trenerów, ale także ich obowiązki. Sposób ich egzekwowania.

– Nie jest żadną tajemnicą, że klub ma spory dług, bo 1,5 mln złotych, a to już nie są małe pieniądze i choć nie powstał on za pana kadencji, to jednak obecny zarząd Stali PSA będzie musiał go jakoś spłacić…

– Od kiedy jestem prezesem, ta kwota praktycznie nie zmieniła się, ale ja optymistycznie patrzę w przyszłość. Mam swój pomysł, jak ten dług systematycznie zmniejszać. Cieszę się, że kilka firm zaoferowało nam pomoc. Cały czas rozmawiamy z innymi potencjalnymi sponsorami. Nie są to łatwe rozmowy, ale budujące, pozwalające mieć nadzieję na przyszłość. Na pewno nie pomaga nam w ich pozyskiwaniu spadek do III ligi, ale też nie jest tak, jak niektórzy uważają, że wszyscy odwrócili się od nas plecami. Jest spora grupa ludzi, która chce jak najlepiej dla „Stalówki”, którzy widzą, że nie przyszedłem tutaj dla samego bycia prezesem i naprawdę wierzę w to, że wspólnymi siłami uda nam się, krok po kroku, odbudowywać pozycję klubu.

– A może pan powiedzieć, ile umów sponsorskich podpisała Stal przed pierwszym meczem na swoim nowym stadionie z Bytovią? Zadaję to pytanie, bo niedawno usłyszałem, że nie było żadnej nowej umowy sponsorskiej, bo przeszkodziła w tym… pandemia. Ale pandemii w grudniu, styczniu i lutym jeszcze nie było…

– Nie wiem, co mam odpowiedzieć? Możemy mówić o czasie, kiedy ja jestem prezesem Stali, a co działo się wcześniej, co udało się zrobić wtedy, a czego nie udało się, proszę pytać moich poprzedników.

– Żeby zejść z kosztów chce pan – podobno – renegocjować umowy kontraktowe z zawodnikami, mówiąc wprost – zaproponuje pan im mniejsze pensje. Prawda?

– Już toczymy w tej sprawie rozmowy. Do świąt chcemy temat zamknąć. Powtórzę to, co już powiedziałem: uważam, że niektóre kontrakty są mocno zawyżone na tę klasę rozgrywkową. Piłkarze muszą mieć świadomość, na jakim poziomie grają i powinni sobie odpowiedzieć na pytanie: dlaczego gramy w trzeciej, a nie w drugiej lidze?

– No, ale umowa to święta rzecz, regulowana odpowiednimi przepisami i nie można sobie tak z dnia na dzień ją zmienić „po swojemu”.

– Zdaję sobie z tego sprawę, ale nie ma rzeczy niemożliwych, a już na pewno odnośnie dogadywania się pracodawcy z pracownikiem. Liczę się z tym, że część zawodników może nie zgodzić się na nowe warunki finansowe, ale od tego są negocjacje, żeby się dogadać i wypracować kompromis.

– OK, ale co będzie jeśli zawodnik nie zgodzi się na obniżenie pensji i nie będzie chciał rozwiązać umowy za porozumieniem stron?

– Różne mogą być scenariusze. Może do powstania „Klubu Kokosa” u nas nie dojdzie, ale chciałbym też zapewnić, że będziemy twardo renegocjować te kontrakty, bo najważniejsze jest dobro klubu. Ale póki co, to nie wybiegajmy tak daleko do przodu, wpierw musimy zasiąść do stołu, pogadać, zapoznać się z opinią sztabu szkoleniowego i dopiero wtedy będę mógł udzielić konkretnej odpowiedzi na to pytanie.

– Czy prawdą jest, że kilku piłkarzy z podstawowej jedenastki ma oferty z innych klubów. Fidziukiewicza podobno chce Motor i z Garbarnia, a Mrozińskiego Puszcza Niepołomice.

– Na pewno nie będziemy nikogo zatrzymywać na siłę, ale też nie oddamy kogoś za darmo – zawodnika, który związany jest kontraktem, a w nim tkwi zapis o odstępnym, w razie chęci opuszczenia Stali przed końcem wygaśnięcia umowy. Powiem więcej, już prezesi niektórych klubów, którzy wydzwaniali i sondowali możliwość transferu, wypożyczenia, usłyszeli jakie kwoty muszą przygotować i że mają na to określony czas. Nie zdążą, to ta stawka będzie rosła w górę. My jesteśmy w takiej sytuacji, że nic nie musimy. Możemy, a to zasadnicza różnica. Żeby jednak sprawa była prosta, to nie jest też tak, że chcemy komuś uprzykrzyć życie. Rozumiem piłkarzy, bo to są ambitni ludzie i każdy z nich chce grać w wyższej lidze, w mocniejszej drużynie, ale każdy ma swój interes. Najważniejsze, żebyśmy się szanowali i respektowali pewne reguły gry.

– Stąd pomysł o wystawieniu kilku piłkarzy na listę transferową?

– To nic szczególnego, czy nowego. Tak robi wiele klubów i poczekajmy na to, co przyniosą najbliższe dni.

– Pogadajmy o piłce. Zadowolony jest pan z końcowego wyniku, jaki osiągnęła drużyna na koniec rundy jesiennej?

– Trzecie miejsce w tabeli to dobra pozycja, ale mając w pamięci to wszystko, co zdarzało się naszej drużynie w trakcie rozgrywek, można, a nawet trzeba mieć duży niedosyt. Wiemy wszyscy, że miało być inaczej. Miała być walka o jak najszybszy powrót do drugiej ligi. Szansa wciąż na to jest, ale w jakiej bylibyśmy dzisiaj sytuacji, gdybyśmy nie pogubili punktów w meczach, w których nie wolno było ich gubić drużynie, która głośno mówi o awansie? Jak można było nie wygrać w Zamościu, albo przegrać z Jutrzenką? W 70. minucie tak doświadczony zespół prowadzi 2:0 i schodzi z boiska bez punktów…

Po spadku z II ligi, a więc nie wykonaniu powierzonego zadania, zarobki piłkarzy powinny być niższe, a nie pozostawione na tym samym poziomie

– Może trzeba było szybciej podjąć decyzje o zmianie trenera? Po co było to… dziwaczne, moim zdaniem, ultimatum? Trener Szydełko obronił się, wygrał, jak sobie życzył zarząd, dwa kolejne mecze, ale tak naprawdę niczego to nie zmieniło. Stal wciąż grała chimerycznie i gubiła punkty.

– To prawda. Ja też uważam, że źle się stało, że trener Szydełko tak długo był z tym zespołem. Czy wie pan, że ja już po meczu z Hetmanem zaproponowałem trenerowi rozstanie? Wróciliśmy wieczorem z Zamościa i powiedziałem mu, że najlepszym rozwiązaniem będzie, jeżeli sam zrezygnuje z pracy.

– Jak widać, mało skuteczny był pan wtedy, bo trener Szydełko nie złożył rezygnacji.

– Kasa, proszę pana, kasa! Nie mogliśmy sami podziękować trenerowi, bo to wiązałoby się z tym, że musielibyśmy zapłacić mu pensję do końca trwania umowy, czyli do końca czerwca 2021 roku. A nas na taki wydatek nie stać było. Nie mogliśmy zatrudnić kolejnego trenera, a innemu płacić za nicnierobienie. Stąd pomysł o tym ultimatum, po kolejnych słabych spotkaniach. Trener Szydełko przystał na te warunki. Jeżeli w meczach z Orlętami i z Siarką nie zdobyłby sześciu punktów, to pożegnaliśmy się na zasadach, które były dla nas korzystne.

– W końcu jednak do rozstania doszło i dlatego zapytam po raz drugi, czy dzisiaj, z pewnej już perspektywy czasowej, nie uważa pan, że nastąpiło ono zdecydowanie za późno?

– Szybciej po prostu się nie dało, a jeżeli byśmy to zrobili, to – powtórzę – odbiłoby się to na naszych finansach. W tym miejscu ponownie musielibyśmy wrócić do tematu umów, na które nie miałem wpływu.

– Jeszcze jedna rzecz mnie ciekawi, skoro jesteśmy przy trenerze Szydełce. Czy rozmawiał pan o grze drużyny, zadawał konkretne pytania dotyczące taktyki, postawy poszczególnych piłkarzy? Pytam, bo sam jest pan trenerem, więc na pewno inaczej niż kibice potrafi patrzeć na sprawy boiskowe?

– Bardzo często rozmawialiśmy o grze naszego zespołu. Jak pan wie, zwycięzców się nie sądzi, więc przypuszczam, że gdybyśmy wygrywali mecz za meczem, nikt w klubie nie czepiałby się trenera, ale tak nie było. To nie była tylko Jutrzenka, po której nam wszystkim ręce do kolan opadły, ale także wcześniejsze mecze. Te rozgrywane na swoim stadionie, z Lewartem czy z Chełmianką. Trener zawsze miał jedną odpowiedź: brak skuteczności. I raz, owszem miał rację z tą skutecznością, ale tylko raz. To było w meczu z Wisłą Sandomierz. Rzeczywiście zagraliśmy dobry mecz i mieliśmy mnóstwo okazji strzeleckich, ale tak było tylko w tym spotkaniu. Z Lewartem czy Chełmianką, pół sytuacji nie potrafiliśmy wypracować.

– Ja patrząc na grę naszej drużyny, nie mogłem zrozumieć, dlaczego trener Szydełko uparł się na granie trójką obrońców. A powiem panu, że zupełnie mnie zamurowało, jak zobaczyłem na lewej stronie obrony Wołodię Khorolskiego, na dodatek w najważniejszym meczu rundy, z Wisłą Puławy!

– Ja również zastanawiałem się i wypytywałem trenera, o co mu chodzi z tą grą trzema obrońcami. Tak można budować zespół, ale do takiego systemu trzeba mieć odpowiednich wykonawców. Bardzo dobrze widać to na przykładzie polskich drużyn ekstraklasowych. Ile z nich gra trójką w tyłach? Pan Adam Nawałka, kiedy był selekcjonerem, też próbował przestawić reprezentację na granie trzema obrońcami, ale po kilku miesiącach prób poddał się. W tym względzie bardzo różniliśmy się z trenerem Szydełko. On mówił o braku skuteczności, a moim zdaniem, największą bolączką była luka w obronie. Brak szybkiego powrotu do defensywy.

Kibice chcieliby przeczytać, jak mówię, że gramy o awans, a ja takiej deklaracji dzisiaj nie złożę

– To już przeszłość. Stal ma nowego trenera. Jaromir Wieprzęć prowadził drużynę w pięciu meczach, na początek przegrał w Sieniawie, a później odniósł cztery zwycięstwa i dzięki nim jesteśmy tam, gdzie jesteśmy, ale… 10 punktów wciąż jest do odrobienia.

– Kibice chcieliby przeczytać, jak mówię, że gramy o awans, a ja takiej deklaracji dzisiaj nie złożę. Realnie podchodzę do sprawy, widzę, jak wygląda sytuacja ligowa na półmetku, i wiem, kto najbardziej jest przygotowany w tej chwili na ten awans. Organizacyjnie, finansowo i sportowo. Takim klubem jest Wisła Puławy, która straciła jesienią tylko 12 punktów w 20 meczach. To jest naprawdę duże osiągnięcie. Te 10 punktów przewagi, które ma nad nami, to olbrzymi kapitał. Myślę, że zespół z Puław nie popuści. No bo kiedy mają walczyć o awans, jak nie teraz?

– Czyli my już nie walczymy o awans? Nie jesteśmy gotowi na II ligę?

– Tego nie powiedziałem. W piłce różne rzeczy się zdarzały. Ja tylko mówię, że ciężko będzie włączyć się do gry o drugą ligę z takim klubem, jak Wisła. Chcę, żeby kibice mieli tego świadomość. Dla mnie najważniejszy będzie kolejny mecz. W każdym liczyć się będzie tylko zwycięstwo. Co z tego wyniknie? Zobaczymy.

– Skąd ten pomysł o zaproszeniu na testy piłkarzy, którzy chcą grać w Stali Stalowa Wola? Chyba nie spodziewał się pan, że aż tylu chętnych jest do gry w naszej drużynie, a już na pewno, że będą jechać, pokazać się trenerom, z odległych zakątków Polski?

– Przyznaje, że nie spodziewaliśmy się tak dużego odzewu. Daliśmy ogłoszenie na naszym klubowym profilu, jeszcze przed ostatnim, zaległym meczem w Łagowie i od tamtej pory telefon rozgrzany jest do czerwoności. Większość to zawodnicy, którzy doskonale znają realia, znają klub, sporo jest wychowanków, których kiedyś ktoś skreślił, nie dając szansy sprawdzenia się, dużą grupę stanowią gracze z regionu, ale są też ludzie z Mazowsza, Podlasia, Gdyni, Nowego targu, Zakopanego, naprawdę z różnych stron. Myślę, że z tego grona trener wyselekcjonuje kilkunastu piłkarzy, którzy wrócą do nas w styczniu, kiedy drużyna rozpocznie przygotowania do rundy rewanżowej i dopiero po przepracowaniu pewnego okresu, zadecyduje o ich przydatności do zespołu.

Tagi: Karol WołoszynMichał Czubatpiłka nożnastal stalowa wola
Poprzedni artykuł

Zaraza, władza i zakolczykowane bydło

Następny artykuł

Stalowa Wola. Są chętni na remont wiaduktu w ciągu ul. Traugutta

Mariusz Biel

Mariusz Biel

Dziennikarz tygodnika Sztafeta, sekretarz redakcji sportowej. Kontakt mariuszbiel@gmail.com tel. 509 387 011

Podobne artykuły

Młodzicy Kuźni pożegnali rozgrywki zwycięstwem nad wiceliderem
Sport

Młodzicy Kuźni pożegnali rozgrywki zwycięstwem nad wiceliderem

Dodane przez: Mariusz Biel
28 lutego 2021
Start Lublin nie miał nic do powiedzenia w konfrontacji z Kuźnią
Sport

Start Lublin nie miał nic do powiedzenia w konfrontacji z Kuźnią

Dodane przez: Mariusz Biel
28 lutego 2021
Porażka Sokoła Nisko z rezerwami Resovii
Sport

Porażka Sokoła Nisko z rezerwami Resovii

Dodane przez: Mariusz Biel
28 lutego 2021
Juniorki młodsze Vegi zakończyły rozgrywki ligowe na szóstym miejscu
Sport

Juniorki młodsze Vegi zakończyły rozgrywki ligowe na szóstym miejscu

Dodane przez: Mariusz Biel
28 lutego 2021
Dopóki sił starczyło, parkietu liderowi nie oddawali
Sport

Dopóki sił starczyło, parkietu liderowi nie oddawali

Dodane przez: Mariusz Biel
28 lutego 2021
Następny artykuł
Stalowa Wola. Są chętni na remont wiaduktu w ciągu ul. Traugutta

Stalowa Wola. Są chętni na remont wiaduktu w ciągu ul. Traugutta

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

POLECANE

Początki nekropolii w Stalowej Woli

Początki nekropolii w Stalowej Woli

10 maja 2020
Dyrektor Muzeum Regionalnego Lucyna Mizera przechodzi na emeryturę

Dyrektor Muzeum Regionalnego Lucyna Mizera przechodzi na emeryturę

15 lutego 2021

PROPONOWANE

Zaginął Bartłomiej Pucko z Ulanowa
Wiadomości

Zaginął Bartłomiej Pucko z Ulanowa

4 marca 2021
Terytorialsi z ziemi leżajskiej ćwiczyli w swoim powiecie
Kronika Policyjna

Terytorialsi z ziemi leżajskiej ćwiczyli w swoim powiecie

4 marca 2021
Znów będą strzelać
Stalowa Wola

Znów będą strzelać

4 marca 2021
Niemi świadkowie historii
Stalowa Wola

Niemi świadkowie historii

3 marca 2021
Zatankowali audi i odjechali nie płacąc za paliwo
Kronika Policyjna

Zatankowali audi i odjechali nie płacąc za paliwo

3 marca 2021
Oni tylko szukali jagód i grzybów w lesie
Kronika Policyjna

Oni tylko szukali jagód i grzybów w lesie

3 marca 2021
Facebook Twitter Youtube

Wydawnictwo Sztafeta działa od 1992 r. Zostało powołane do wydawania lokalnej gazety, a obecnie jest jedną z największych i najstarszych oficyn wydawniczych na Podkarpaciu.

  • O nas
  • Kontakt
  • Reklama
  • Polityka prywatności
  • Regulamin

NEWSLETTER

Copyright 2021 © SZTAFETA. Wszystkie prawa zastrzeżone. |Archiwalna wersja strony | RODO | Realizacja Wirtualny Marketing

No Result
View All Result
  • Wiadomości
  • Koronawirus
  • Sport
  • Kultura
  • Co? Gdzie? Kiedy?
  • Księgarnia regionalna
  • Reklama
  • Kontakt

Copyright 2021 © SZTAFETA. Wszystkie prawa zastrzeżone. |Archiwalna wersja strony | RODO | Realizacja Wirtualny Marketing

Używamy ciasteczek (cookies) na naszej stronie, aby Twoje doświadczenia w jej przeglądaniu były lepsze. Kliknij akceptuj, aby zaakceptować ustawienia.
Akceptuj
Manage consent

Privacy Overview

This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary
Always Enabled

Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.

Non-necessary

Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.

SAVE & ACCEPT