Pandemia mocno zmieniła rynek pracy. Obecnie na znaczeniu zyskują branże umożliwiające skuteczniejsze działania w kwestii narzucanych ograniczeń. W czołówce najbardziej poszukiwanych zawodów znaleźli się przedstawiciele takich profesji jak m.in. specjalista ds. BHP. A jak wygląda sytuacja na naszym lokalnym rynku pracy?
Pandemia Covid-19 sprawiła, że rynek pracy w Polsce doświadczył gwałtownych zmian, na które nie był do końca gotowy. Wiele firm ograniczyło wielkość zatrudnienia i wstrzymało procesy rekrutacyjne w nadziei, że to pomoże im przetrwać trudny okres.
Mimo że na rynku pracy w Polsce widać ożywienie, nie sposób nie zauważyć, że większość ofert na lokalnych rynkach pracy straciła na atrakcyjności. Kto ma więc największe szanse na znalezienie zatrudnienia i w jakiej branży?
Specyfika stalowowolskiego rynku pracy powoduje stałe zapotrzebowanie na pracowników branży przemysłowej i odlewniczej. W branży przemysłowej szansę na zatrudnienie mają pracownicy posiadających kwalifikacje oraz doświadczenie w zawodach: spawacz, tokarz, operator maszyn sterowanych numerycznie, ślusarz, elektromonter/elektryk.
– Pracodawcy przemysłu odlewniczego rekrutują na różnego rodzaju stanowiska pracy fizycznej, m.in.: pracownik fizyczny, operator linii produkcyjnej, formierz, wybijacz odlewów, wytapiacz, oczyszczacz. Do wykonywania tych zawodów nie potrzebne są praktycznie żadne kwalifikacje, a jedynie predyspozycje fizyczne i dyspozycyjność. Stałe zapotrzebowanie często spowodowane jest tu dużą rotacją pracowników na tych stanowiskach. Poza tym w sektorze usług budowlanych poszukiwani są: pracownicy ogólnobudowlani (duża rotacja pracowników) murarze, tynkarze, zbrojarze, dekarze, cieśle i stolarze (brak osób posiadających umiejętności pracy w tych zawodach) – informuje Zofia Zielińska-Nędzyńska, dyrektor PUP w Stalowej Woli.
Te branże w mniejszym stopniu niż handel i gastronomia odczuły skutki pandemii.
– Zapotrzebowanie na pracowników w w/w zawodach jest nieco mniejsze niż w poprzednich latach (mniej ofert wpływa do PUP), jednak ciągle obserwujemy stałe zapotrzebowanie na pracowników w branżach przemysłowej, odlewniczej, czy budowlanej – dodaje Zofia Zielińska-Nędzyńska.