– Instytucja sołtysa różnie jest postrzegana. Ja próbuję w sołectwie Wólka Tanewska to odmienić. Pokazać sołtysa z innej strony, jako animatora, przywódcę, lidera społeczności, mądrego mądrością mieszkańców swojego sołectwa. Samemu też można wiele rzeczy zrobić, można „singlować”, ale takie inicjatywy, w których mamy skupionych kilka organizacji, w których kilka grup robi coś razem wychodzą wszystkim na plus – mówi Bogusław Tofilski. Sołtys Wólki Tanewskiej w gminie Ulanów, który zwyciężył w plebiscycie „Sztafety” na „Sołtysa Roku 2020 powiatu niżańskiego”, w czwartek, 26 listopada, odebrał zasłużony tytuł.
Przypomnijmy. Z gmin powiatu niżańskiego o tytuł „Sołtysa Roku 2020” walczyło 8 osób. Ostatecznie zwyciężył Bogusław Tofilski, 51-letni sołtys wsi Wólka Tanewska (gm. Ulanów), zdobywając łącznie w głosowaniu internetowym, sms-owym oraz za pośrednictwem kuponów 9646 punktów. Dla Bogusława Tofilskiego to już drugi taki tytuł. Pierwszy raz zdobył go w 2018 roku. Na drugim miejscu z liczbą 7116 punktów znalazł się Tomasz Szczębara, sołtys wsi Jarocin. Z kolei trzecie miejsce spośród wszystkich sołtysów z powiatu niżańskiego zajął Zdzisław Nowak z Zalesia (gm. Jeżowe), zdobywając 5280 punktów.
Bogusław Tofilski to człowiek bardzo zajęty. Działalność w wielu stowarzyszeniach i organizacjach, służba w Wojskach Obrony Terytorialnej, praca zawodowa, a wreszcie koronawirus, sprawiły, że spotkanie z laureatem było możliwe dopiero pod koniec listopada. We wręczeniu nagród uczestniczył też starosta niżański Robert Bednarz, który był patronem głównym plebiscytu i fundatorem głównej nagrody dla najpopularniejszego sołtysa powiatu niżańskiego.
– Sołtys pełni bardzo ważną rolę w środowisku wiejskim. Bardzo często jest tą osobą, która inicjuje pewne działania, które są realizowane w miejscowości. Jest też pierwszą osobą, do której kroki kierują mieszkańcy, jeżeli coś w sołectwie się dzieje – mówi starosta niżański Robert Bednarz. – Sołtys jest lokalnym liderem, który do swojej pracy często angażuje radę sołecką, koło gospodyń wiejskich, czy też inne stowarzyszenia i osoby. Rola takich partnerów, osób współpracujących z sołtysem też jest duża. Należy podkreślić, że rola sołtysa jest często niedoceniana, to funkcja, która nie zawsze jest w odpowiedni sposób zauważana. Dlatego bardzo się cieszę, że są takie inicjatywy, jak plebiscyt tygodnika „Sztafeta”, która podkreśla wielką rolą, wielkie zaangażowanie i często też zasługi sołtysów.
Sołtys jak dynamit
Pełen energii i pomysłów, charyzmatyczny, człowiek dynamit – tak w krótkich słowach można określić Bogusława Tofilskiego. Te opinie usłyszeliśmy od mieszkańców regionu, kiedy pytamy o człowieka, który został wybrany „Sołtysem Roku 2020 powiatu niżańskiego” w zorganizowanym po raz czwarty przez „Sztafetę” plebiscycie. Podobnie jak przed dwoma laty, do jego zwycięstwa w konkursie przyczyniły się panie z Koła Gospodyń Wiejskich, wiele pracy włożyła też córka Tofilskiego. On sam przyznaje, że każdy głos oddany na jego kandydaturę to efekt ciężkiej pracy w sołectwie.
– W czasie, kiedy rozpoczął się tegoroczny plebiscyt byłem na poligonie w Nowej Dębie, przez ponad dwa tygodnie szkoliliśmy tam nowo wcielonych rekrutów do Wojsk Obrony Terytorialnej. Dziewczyny z Koła Gospodyń Wiejskich w Wólce Tanewskiej, szczególnie im chcę tu podziękować, zaangażowały się i to tak naprawdę one wykonały bardzo dużą pracę. Chcę też podziękować wszystkim z powiatu niżańskiego i spoza powiatu, który głosowali na wszystkie sposoby, które redakcja umożliwiła – mówi laureat tegorocznej edycji konkursu. – Myślę, że każdy oddany głos to efekt ciężkiej pracy, którą człowiek wkłada w to środowisko, z którego się wywodzi. Kilkanaście lat mieszkałem w Stalowej Woli i wróciłem na wieś na ojcowiznę, i powiem tak, bycie sołtysem to najtrudniejsze zadanie z jakim się spotkałem, jeśli chodzi o współpracę z szeroko rozumianym społeczeństwem. O ile nie obce mi są salony Brukseli czy Warszawy, to powiem, że na moim podwórku, w mojej wsi szybko mnie ludzie zweryfikują. Mieszkańcy potrafią bezpardonowo napiętnować złe rzeczy, złe decyzje.
Tofilski przyznaje, że wiele decyzji dotyczących swojego sołectwa podejmuje sam, po konsultacjach z radą sołecką. – Biorę na siebie całą odpowiedzialność, nie obarczam nią nikogo, bo nie zawsze te decyzje są trafne, choć większość z nich jest trafna, dzięki współpracy z różnymi środowiskami – mówi „Sztafecie” Bogusław Tofilski.
W ciągłym biegu
Wybrany przez czytelników „Sztafety” na „Sołtysa Roku 2020 powiatu niżańskiego” Bogusław Tofilski przyznaje, że w jego życiu wiele się dzieje. Stara się łączyć pracę zawodową w Zarządzie Dróg Wojewódzkich, funkcję sołtysa swojej wsi oraz pochłaniającą go coraz bardziej służbę w 32. Kompanii Lekkiej Piechoty w Niska, w której pełni funkcję instruktora.
– Wojska Obrony Terytorialnej zajmują mi jakiś czas, ale też zajmuje mnie praca zawodowa i społeczna, działalność w różnych stowarzyszeniach. Kleję ten czas, bo nie mam go za dużo. Trochę rodzina na tym cierpi. Ale jakoś staram się to nadrobić. Chciałbym dedykować wygraną w konkursie mojej córce Kornelii, która uczy się pilnie, pracuje nad poszerzeniem swojej wiedzy w jednej ze szkół średnich w Stalowej Woli. Myślę, że jest ze mnie dumna – podkreśla Tofilski.
Mówiąc o funkcji sołtysa, Bogusław Tofilski podkreśla dużą rolę funduszu sołeckiego, czyli środkom jakie z budżetu gminy są przeznaczane na potrzeby poszczególnych sołectw.
– Dzięki temu, że mamy fundusz sołecki, który funkcjonuje już kilka lat, a też trzeba wiedzieć, że nie wszyscy burmistrzowie i wójtowie przyznają środki z budżetu gminy na ten cel, możemy wiele zrobić. Te środki są wykorzystywane przez rady sołeckie, po konsultacjach ze środowiskami wiejskimi, w mojej miejscowości z Kołem Gospodyń Wiejskich, Klubem Sportowym „Tanew”, czy Ochotniczą Strażą Pożarną. Spotykamy się, analizujemy sferę potrzeb, oczywiście wcześniej rozpytujemy mieszkańców danej ulicy, czy dzielnicy, bo Wólka Tanewska jest rozciągniętą wsią, ma kilka przysiółków. Każdy ma inne potrzeby, większe, mniejsze, nie wszystkie jesteśmy w stanie zrealizować, bo środki finansowe w postaci funduszu sołeckiego są ograniczone. Myślę jednak, że na plus zmieniło się sołectwo Wólka Tanewska. Nie będę tu sam siebie chwalił, bo to nie byłoby obiektywne. O to trzeba zapytać mieszkańców. Efekt w postaci wygranego konkursu świadczy o tym, że nasza miejscowości nie jest już noclegownią dla Ulanowa, ale ma swój klimat i swoje środowisko. Jest się czym pochwalić.