Tony kruszywa, masy asfaltowej, betonu i stali. Ogromne wykopy i nasypy. Kursujące niemal bez przerwy ładowarki, spycharki, równiarki oraz cała masa innych pojazdów i maszyn. Do tego setki uwijających się w pocie czoła pracowników. Tak wygląda budowa drogi ekspresowej S19, potężnej inwestycji infrastrukturalnej, dzięki której już wkrótce podróżowanie stanie się o wiele bardziej komfortowe.
- PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: S19 Lublin – Rzeszów. Odcinek Via Carpatia Rudnik nad Sanem – Nisko Południe czeka na kierowców. Kiedy otwarcie?
Szybko postępują roboty przy budowie drogi ekspresowej S19. Obecnie trwają prace na wszystkich sześciu odcinkach pomiędzy Janowem Lubelskim a Sokołowem Małopolskim. Na odcinkach od Janowa Lubelskiego do Niska roboty zakończą się w 2021 roku, natomiast od Niska do Sokołowa Małopolskiego w 2022 r.
– Całą trasą pomiędzy Rzeszowem a Lublinem będziemy mogli pojechać już w 2022 r. Natomiast jeżeli warunki będą sprzyjające, to wykonawcy deklarują, że może uda się zakończyć prace jeszcze w 2021 r. – mówi Bartosz Wysocki, rzecznik prasowy rzeszowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Droga ekspresowa o dwóch pasach ruchu
Odcinek od węzła Lasy Janowskie do węzła Zdziary ma długość 9,5 kilometra. Wartość kontraktu wynosi 236 milionów zł brutto.
– Na tym odcinku powstanie droga ekspresowa o dwóch pasach ruchu i utwardzonym poboczu – mówi Rafał Żeleźny z firmy Strabag.
W ramach zadania wybudowanych zostanie m.in. 12 obiektów inżynierskich, 11 przepustów ekologicznych, 2 miejsca obsługi podróżnych i węzeł drogowy.
Rozmiary przedsięwzięcia dobrze ilustrują liczby. – Roboty ziemne, wykopy to prawie 800 tysięcy metrów sześciennych, nasypy prawie 500 tysięcy metrów sześciennych, 175 tysięcy ton masy asfaltowej, 13 tysięcy metrów sześciennych betonu, 1500 ton stali – tłumaczy Rafał Żeleźny.
Prace na tym odcinku rozpoczęły się w marcu br. Zgodnie z umową powinny zakończyć się 4 sierpnia 2021 r. Roboty przebiegają zgodnie z harmonogramem. Obecnie ich zaawansowanie jest na poziomie ok. 35 proc.
Most na Sanie
Długość odcinka S19 od węzła Zdziary do węzła Rudnik nad Sanem to 8,2 kilometra. Przy jego budowie pracuje nawet do 500 osób. – Aby zrealizować to zadanie, zaprojektowano wykonanie 830 tysięcy metrów sześciennych wykopu oraz ponad milion metrów sześciennych nasypu – mówi Grzegorz Gajewski, kierownik budowy i zastępca dyrektora kontraktu na tym odcinku.
Do wykonania drogi potrzeba tu około 140 tysięcy ton kruszywa i podobną ilość masy asfaltowej. Na budowę odcinka przewidziano wykorzystanie 26 tysięcy metrów sześciennych betonu, 3800 ton stali i ponad 400 ton stali sprężającej. Termin zakończenia kontraktu mija 18 października 2021 roku.
Jednym z najważniejszych zadań na tym odcinku jest budowa 390-metrowego mostu przez San. Samo przęsło nurtowe pomiędzy głównymi podporami będzie mierzyć 142 metry. Szerokość płyty pomostu ma natomiast wynosić 13,6 metra.
Kiedy koniec utrudnień
Kolejny odcinek biegnie od węzła Rudnik nad Sanem do węzła Nisko Południe. Jego długość to 6,2 km. – Prace realizujemy zgodnie z harmonogramem. Obecnie jesteśmy zaawansowani rzeczowo na poziomie 56 proc., finansowo 48 proc. – mówi Adam Zarzycki, dyrektor kontraktu na odcinku „C”.
Węzeł Rudnik nad Sanem to miejsce, w którym obwodnica Niska i Stalowej Woli zepnie się z drogą ekspresową S19. W związku z budową, w okolicy węzła wprowadzono ruch wahadłowy na krótkim odcinku drogi krajowej numer 77, jednak według zapewnień wykonawcy, wszelkie utrudnienia znikną już 18 września.